Trzynasta i czternasta emerytura to dodatkowe roczne świadczenia, które mają na celu wsparcie emerytów w Polsce. "Trzynastka" jest ustawowo gwarantowana dla wszystkich emerytów oraz rencistów, jednak sytuacja związana z "czternastką" wydaje się skomplikowana.

Czternasta emerytura, której wysokość odpowiada minimalnej emeryturze (po marcowej waloryzacji wynoszącej 1780,96 zł brutto), przysługuje jedynie tym seniorom, których podstawowa emerytura nie przekracza 2900 zł brutto. Przy wyższych świadczeniach stosowana jest zasada "złotówka za złotówkę". Należy jednak pamiętać, że czternasta emerytura nie będzie wypłacona, jeśli jej wartość będzie niższa niż 50 zł.

ZUS wprowadza jednak nowe regulacje, które mogą zaskoczyć wielu seniorów. Jak wynika z ich komunikatu, osoby, które otrzymały oba dodatkowe świadczenia, mogą być zobowiązane do ich zwrotu. "Jeżeli w wyniku rozliczenia okaże się, że na 31 sierpnia świadczenie podlegało zawieszeniu z uwagi na przekroczenie 130% przeciętnego wynagrodzenia, 13. i 14. emerytura podlega zwrotowi" – donosi Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Co więcej, sytuacja polityczna w kraju potęguje obawy emerytów. Wczesne zapowiedzi Donalda Tuska i polityków Koalicji Obywatelskiej, którzy twierdzili, że "nic, co dane, nie zostanie zabrane", teraz budzą wątpliwości. Po powołaniu nowej koalicji rządzącej coraz częściej słychać głosy o potrzebie reformy lub wręcz likwidacji dodatkowych świadczeń dla seniorów.

Niepokojące sygnały pojawiły się już w listopadzie ubiegłego roku, kiedy poseł Trzeciej Drogi, Michał Kobosko, wskazywał na potrzebę likwidacji 13. i 14. emerytur, nazywając je "prowizorkami" w systemie emerytalnym. Także prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz, wspierał ideę zamiany dodatkowych emerytur na "emeryturę bez podatku".

Czy emeryci mają powody do obaw? Co przyniesie przyszłość w kontekście tych świadczeń? Obserwujcie nas, aby być na bieżąco z najnowszymi wiadomościami!