Zaskakujące doniesienia z USA

Na początku kwietnia amerykańskie media ujawniają niepokojące informacje – Stany Zjednoczone mogą planować wycofanie aż 50% swoich żołnierzy stacjonujących w Europie Wschodniej, co w praktyce oznacza około 10 tysięcy wojskowych.

Relokacja czy wycofanie?

Wkrótce po tym, pojawiły się doniesienia o przeniesieniu amerykańskich sił z lotniska w Jasionce. Według amerykańskiego dowództwa, zmiany te są częścią większej strategii mającej na celu optymalizację operacji wojskowych w regionie.

Obawy o przyszłość obecności USA w Polsce

Wielu analityków, w tym Jerzy Marek Nowakowski, dyrektor Akademickiego Centrum Analiz Strategicznych, wyraża obawy, że Amerykanie mogą nie tylko opuścić Polskę, ale w szerszym kontekście – całą Europę. "Pytanie brzmi nie czy, lecz kiedy to nastąpi" – zauważa ekspert.

Plan Putina na rozbicie Zachodu

Nowakowski przypomniał, że po wycofaniu z Afganistanu, Putin i jego doradcy mówili otwarcie o potrzebie odcięcia USA od wpływów w Euro-Azji, podkreślając rolę Ukrainy jako kluczowego punktu.

Czas na przygotowania dla Europy

Według Nowakowskiego, Europa ma od 5 do 7 lat, aby uniezależnić się od amerykańskich wojsk. W tym czasie, zdolności obronne Europy mogą zostać znacznie wzmocnione, co staje się kluczowe w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji.

Potencjalne prowokacje ze strony Rosji

Ekspert wskazał, że Rosja będzie próbować wykorzystać sytuację, uruchamiając prowokacje, które mogą dotknąć zwłaszcza kraje bałtyckie. "Plan Putina to testowanie jedności Zachodu poprzez różne formy agresji terytorialnej" – podkreślił.

Reakcja na zagrożenie?

Dr Wojciech Lorenz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych zauważa, że mimo zaistniałych zagrożeń, istnieje czas na reakcję i przygotowania. W przypadku realnego ataku, nawet administracja Trumpa mogłaby być zmuszona do wysłania jasnych sygnałów poparcia dla Europy.

Wnioski na przyszłość

Eksperci jednomyślnie podkreślają, że Europa musi być gotowa na wszelkie scenariusze, a kluczowe będzie, w jaki sposób zareaguje na ewentualną agresję ze strony Rosji. Niezależność od amerykańskiego wsparcia staje się nie tylko strategią, ale koniecznością w zmieniającym się świecie.