Czekał kilka godzin w karetce przed szpitalem. Odzyskał przytomność i poszedł do domu
2025-01-10
Autor: Ewa
W sobotę zespół ratownictwa medycznego z Serocka otrzymał pilne wezwanie do mężczyzny, który wymagał natychmiastowej pomocy. Zgłaszająca osoba poinformowała, że mężczyzna nie reagował, a jego stan był alarmujący, ponieważ przypuszczalnie spożywał alkohol przed incydentem.
Zespół dotarł na miejsce, gdzie zastał nieprzytomnego mężczyznę siedzącego w fotelu w lokalu gastronomicznym. Ratownicy przeprowadzili wstępne badania, które wykazały, że pacjent miał zachowane podstawowe czynności życiowe, takie jak tętno i oddech. Badanie EKG wykluczyło problemy z sercem, a na miejscu nie stwierdzono żadnych widocznych urazów.
Decyzja kierownika zespołu ratownictwa medycznego o przewiezieniu pacjenta do szpitala była zgodna z obowiązującymi procedurami. Pacjent został skierowany do najbliższego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, którym był Wojskowy Instytut Medyczny w Legionowie.
Jednak tam wydarzyła się sytuacja, która zszokowała opinię publiczną. Jak donosi portal TVN24, dyżurujący lekarz stwierdził, że nie ma dostępnych łóżek, co zmusiło ratowników do trzymania pacjenta w karetce na kolejne pięć godzin. W trakcie tego czasu, dzięki rozpoczętej płynoterapii, mężczyzna odzyskał przytomność i zdołał przeprowadzić z ratownikami wywiad medyczny. Choć nie mógł dokładnie określić ilości wypitego alkoholu, polecił wezwać znajomego, który przyjechał po niego i zabrał go do domu.
Sprawa ta zwraca uwagę na problem braku dostępnych miejsc w polskich szpitalach, co szczególnie w przypadku nagłych medycznych interwencji może prowadzić do dramatycznych sytuacji. Ostatnie wydarzenia potwierdzają, że sytuacja w systemie opieki zdrowotnej wymaga pilnej reformy.
Eksperci podkreślają, że zdrowie i bezpieczeństwo pacjentów powinno być zawsze na pierwszym miejscu. Szpital w Legionowie będzie zmuszony odpowiedzieć na krytykę oraz przeanalizować swoje procedury, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.