Świat

Czarnogórcy protestują po tragicznej strzelaninie. Żądają dymisji polityków!

2025-01-05

Autor: Tomasz

W ostatnich dniach Czarnogóra doświadczyła wstrząsających wydarzeń, które doprowadziły do masowych protestów. Po tragicznym incydencie strzelaniny w Cetyni, tysiące ludzi zgromadziło się przed siedzibą ministerstwa spraw wewnętrznych w Podgoricy, domagając się odpowiedzialności ze strony polityków.

To już druga demonstracja po wspomnianych wydarzeniach, a tłum wyrażał swoje niezadowolenie i złość, krzycząc hasła takie jak "Mordercy" i "Macie krew na rękach". Wśród protestujących pojawiły się także hasła takie jak "Smutek, bunt, złość" i "System upada", co odzwierciedla rosnące napięcia społeczne w kraju.

Organizatorzy protestu, w tym jeden z liderów, wezwali do dymisji ministra spraw wewnętrznych Danila Szaranovicia oraz wicepremiera Aleksy Beczicia. "Nie byliście w stanie nas ochronić, więc podajcie się do dymisji" – postawili sprawę jasno.

Oprócz dymisji polityków, uczestnicy demonstracji domagają się także "demilitaryzacji" społeczeństwa. Wzywają do konfiskaty nielegalnej broni, wprowadzenia wysokich podatków dla jej posiadaczy oraz wprowadzenia moratorium na wydawanie nowych zezwoleń na broń. Ruch ten ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa publicznego oraz ograniczenie przestępczości.

Reakcja rządu Czarnogóry nie kazała na siebie długo czekać. Premier Milojko Spajić ogłosił po piątkowym spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, że rząd wprowadzi nowe regulacje. Osoby posiadające zezwolenia na broń będą zobowiązane do przeprowadzenia nowych badań psychologicznych oraz kontroli bezpieczeństwa do 1 stycznia 2026 roku.

"Jeśli chodzi o nielegalną broń, uruchomimy kampanię zbierania jej od mieszkańców. Potrwa to dwa miesiące, a następnie każdy, kto w tym czasie nie odda nielegalnie posiadanej broni, zostanie surowo ukarany" – dodał premier.

To wydarzenie stanowi przełomowy moment w historii Czarnogóry, która boryka się z problemami dotyczącymi przestępczości i bezpieczeństwa publicznego. Mieszkańcy wyrażają swoje niezadowolenie, co może wpływać na przyszłe zmiany w kierunku poprawy sytuacji w kraju. Czy rząd zdoła zrealizować te obietnice, czy protesty przyniosą realne zmiany? Czas pokaże.