"Ci, co poćwiartowali siostrę", dzisiaj prowadzą pensjonat w Zakopanem
2024-12-27
Autor: Katarzyna
Pół roku po tragicznych wydarzeniach związanych z narastającymi konfliktami o pieniądze, Straż Graniczna znajduje w srebrnym aucie ludzkie włosy, folie, siekierę i piłę. Dziś mieszkańcy Zakopanego powiedzą o nich "ci, co poćwiartowali siostrę". Ich pensjonat cieszy się dużym powodzeniem i trudno tam o wolne terminy. – Nie muszą się już dzielić zyskami ze starszą siostrą – kwituje Dariusz Nowak, były policjant, który na kanale "Kryminalny Patrol" ujawnia szczegóły tej makabrycznej zbrodni.
Agata, Grzegorz i Bartłomiej to rodzeństwo z Zakopanego. Dorastali razem, ale z biegiem lat ich relacje uległy pogorszeniu. Głównym źródłem sporów były pieniądze, mimo że nie mieli powodów do obaw, ponieważ ich babcia zostawiła im w spadku piękną, kilku-piętrową willę w sercu Zakopanego, w pobliżu słynnych Krupówek.
Kryminalny Patrol: Seniorka rodziny w obawie przed zięciem
– Ich babcia prawdopodobnie chciała w ten sposób zabezpieczyć willę przed zięciem, do którego miała wiele zastrzeżeń. Nie uwzględniła w testamencie swojej córki, a każdemu z wnuków przekazała po 1/3 willi – dodaje Dariusz Nowak.
Gdy rodzeństwo osiągnęło pełnoletność, mogli swobodnie zarządzać majątkiem, a dochody z wynajmu w turystycznym miejscu były ogromne – podkreśla Nowak. Z uwagi na napięte relacje, Agata rzadko odwiedzała dom rodzinny. "Bliźniacy nie chcieli się z nią dzielić przychodami, które wynosiły około 3,5 tysiąca złotych miesięcznie" – dodaje Nowak.
Agata, 23-letnia studentka Politechniki Krakowskiej, w lipcu 2003 r. przyjechała do Zakopanego, aby spotkać się z znajomymi i porozmawiać z braćmi na temat pieniędzy, które zdaniem bliźniaków, jej się nie należały, ponieważ nie mieszkała w Zakopanem.
Zniknięcie Agaty i niepokój matki
2 lipca 2003 r. matka rodzeństwa odkryła, że Agaty nie ma w domu. – Wszyscy myśleli, że wyjechała do Krakowa po imprezie – zauważa Nowak. Po kilku dniach braku kontaktu, jej matka zgłosiła zaginięcie na policję. Mimo rosnącego niepokoju, Grzegorz i Bartłomiej uspokajali ją, twierdząc, że "Agata tak się prowadzi".
Po kilku miesiącach, w których jednojajowi bliźniacy stali się niemal nierozłączni, mama Agaty przestała im ufać. Zauważyła, że przeprowadzili remont, na co wcześniej nie mieli planów. Dariusz Nowak podkreśla, że ich zachowanie stało się podejrzane.
Tragiczne wyjaśnienie i znalezienie siostry
W grudniu 2003 r. w "Tygodniku Podhalańskim" ukazuje się artykuł sugerujący, że Agata została zamordowana, a jej ciało ukryto w okolicy Zakopanego. Patrol Straży Granicznej, zatrzymując bliźniaków, odkrywa w ich aucie ludzkie szczątki. Agata, w wyniku kłótni z braćmi, została brutalnie zabita – opisuje Nowak, ukazując szczegóły brutalności zdarzenia.
Bracia, po zabiciu siostry, postanowili ukryć jej ciało. Ich plan obejmował odcięcie głowy, aby utrudnić identyfikację. Po wykonanej zbrodni, wrócili do domu i próbując zasłonić swoje ślady, sprzątali samochód i planowali zakopanie ciała. Ich działania były jednak impulsywne i chaotyczne.
Rodzynny pensjonat w Zakopanem po brutalnej zbrodni
Ostatecznie, Grzegorz został skazany na 15 lat więzienia, a Bartłomiej na 4 lata. Obaj wyszli na wolność przed końcem wyroku, przy czym Bartłomiej szybciej zrealizował swoje plany. Przez lata przestępczej kariery Grzegorz i Bartłomiej ponownie przywrócili do życia rodzinny pensjonat, cieszący się dużą popularnością wśród turystów.
Dziś, ich pensjonat jest jednym z bardziej rozpoznawalnych miejsc w Zakopanem, a dla wielu turystów stał się miejscem relaksu i odpoczynku. Dariusz Nowak, który śledził rozwój tej sprawy, podsumowuje: "To przestroga, jak rodzinna nienawiść i chciwość mogą doprowadzić do tragicznych konsekwencji".