W ostatnich tygodniach Chiny doświadczają gwałtownego wzrostu zakażeń metapneumowirusem (hMPV), wirusem, który atakuje układ oddechowy. Najbardziej zagrożone są małe dzieci oraz mieszkańcy północnych regionów kraju. W szpitalach zaczyna brakować miejsc dla pacjentów. Mimo to władze miasta Pekin uspokajają, twierdząc, że jest to charakterystyczna sytuacja sezonu chorobowego.

Chińscy lekarze zauważyli wyraźny wzrost liczby przypadków, zwłaszcza wśród dzieci poniżej 14. roku życia, a intensywność zakażeń jest szczególnie widoczna na północy kraju. Doniesienia wskazują na przetłoczone szpitale oraz dramatyczne sytuacje przypominające te z początku pandemii COVID-19, co wzbudza niepokój w społeczności lokalnej. Jednak władze Pekinu określają te niepokoje jako przesadzone, wskazując na to, że sezonowe choroby są normą w tym okresie roku.

Objawy zakażenia metapneumowirusem obejmują wysoką gorączkę, kaszel, ból gardła oraz w niektórych przypadkach mogą prowadzić do zapalenia oskrzeli lub płuc.

Sąsiadujące kraje z Chinami monitorują sytuację z niepokojem. W Hongkongu odnotowano kilka przypadków hMPV, a w Indiach władze zapewniają, że nie ma wzrostu chorób układu oddechowego. W Iranie również zapewniają o braku powodów do paniki, a Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) nie uznała wzrostu zakażeń za wymagający specjalnych działań.

Metapneumowirus został po raz pierwszy zidentyfikowany w 2001 roku i jest blisko spokrewniony z wirusem RSV (wirus syncytialny oddechowy), który prowadzi do podobnych objawów infekcji. Najbardziej narażone na zakażenie są małe dzieci, osoby starsze oraz osoby z osłabionym układem odpornościowym.

Eksperci zwracają uwagę na to, że obecna sytuacja może budzić niepokój, ponieważ wirus ten potrafi prowadzić do poważnych powikłań, zwłaszcza u dzieci. Wszyscy obywatele są zachęcani do regularnego monitorowania swojego zdrowia oraz unikania dużych skupisk ludzi, co może pomóc w zahamowaniu rozprzestrzeniania się wirusa.