Niepokojące sygnały z brukselskiego trybunału

Sprawa, która rozgrzała do czerwoności polityczną debatę w Polsce, zainicjowana została przez pytanie polskiego sądu cywilnego skierowane do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Chodzi o kontrowersje związane z orzeczeniami, jakie wydała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W październiku 2021 roku wykreślono z obiegu wyrok z 2006 roku w sprawie zakazu drukowania określonych czasopism z krzyżówkami, co wywołało lawinę pytań o legalność i niezawisłość polskiego sądownictwa.

TSUE mówi 'dość' - Orzeczenie, które wstrząśnie systemem

4 września TSUE ogłosił rozstrzygnięcie, które może wprowadzić chaos w polskim systemie prawnym. Stwierdził, że krajowy sąd ma obowiązek odrzucić wyrok sądu wyższej instancji, jeśli jego sędziowie nie spełniają standardów niezawisłości oraz bezstronności. Co więcej, trybunał wielokrotnie podkreślał, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie może być uznawana za sąd w rozumieniu prawa unijnego, co otwiera drzwi do lawiny negujących orzeczeń.

Prof. Marek Chmaj ostrzega przed konsekwencjami

W rozmowie z "Faktem", prof. Marek Chmaj ostrzega przed poważnymi reperkusjami tego wyroku TSUE. 'Na horyzoncie widać chaos w polskim systemie sądownictwa. Wszelkie wyroki, w których brali udział neosędziowie, mogą zostać zakwestionowane,' prognozuje prawnik. Oznacza to, że wiele skarg kasacyjnych, w tym te dotyczące spraw karnych, mogą stać się nieważne.

Trwa spór o legalność sędziów

Według Chmaja, wyrok TSUE ma jeszcze szersze implikacje. Znajduje on potwierdzenie w zastrzeżeniach dotyczących ważności ostatnich wyborów prezydenckich - orzeczenie podważa decyzje Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która nie ma prawa do zajmowania się taką tematyką. 'Osoby tworzące tę izbę nie są prawdziwymi sędziami,' podsumowuje prof. Chmaj.

Reakcje na wyrok