Ceny ropy rosną na skutek polityki USA

Ceny ropy na światowych rynkach rosną wraz z dynamicznymi rozwojami politycznymi w USA. Baryłka ropy West Texas Intermediate na NYMEX w Nowym Jorku osiągnęła wartość 73,52 dol., co oznacza wzrost o 0,48%. Popularna baryłka Brent na giełdzie ICE jest sprzedawana po 77,49 dol., co to oznacza wzrost o 0,53%.

Co wpływa na wzrost cen?

Otóż, Donald Trump, były prezydent USA, nie szczędził ostatnio słów, zapowiadając wprowadzenie ogólnych taryf celnych znacznie wyższych niż 2,5%. Jego wypowiedzi są interpretowane jako sygnał do wprowadzenia znacznych zmian w amerykańskiej polityce handlowej, co mogłoby wpłynąć na wiele sektorów, w tym przemysł naftowy.

"Chcę, aby te cła były znacznie wyższe niż dotychczasowe" - podkreślił Trump podczas konferencji na pokładzie Air Force One. Tego rodzaju deklaracje mogą wpłynąć na już napięte relacje handlowe USA z innymi krajami, szczególnie w kontekście importu surowców.

Obawy rynków

Rynki obawiają się, że takie działania mogą prowadzić do destabilizacji łańcuchów dostaw. Trump wskazał również na konieczność wprowadzenia ceł na półprzewodniki z Tajwanu oraz na metale, w tym stal i aluminium, co dodatkowo może zwiększyć napięcia handlowe.

Sytuacja w Libii

Jednak to nie wszystko. Na rynku ropy dodatkowe zawirowania mogą przynieść protesty w Libii, gdzie demonstranci żądają wstrzymania załadunku ropy w dwóch głównych portach - Ras Lanuf i Es Sider. Jeśli protesty nie ustąpią, Libia może stracić setki tysięcy baryłek dziennie, co wpłynęłoby na globalne dostawy.

Czy czekają nas dalsze wzrosty cen ropy?

Czy czekają nas dalsze wzrosty cen ropy? Wszystko wskazuje na to, że polityka handlowa USA oraz zakłócenia w produkcji surowców w Libii mogą wywołać poruszenie na rynkach. Przemiany na rynku ropy nie tylko mają wpływ na ceny paliw, ale również na całe światowe gospodarki, które w dużej mierze polegają na dostępie do stabilnych źródeł energii.