Bolesny moment dla Szczynskiego po debiucie w Barcelonie
2025-01-06
Autor: Anna
Wojciech Szczesny, były bramkarz Juventusu, w końcu zadebiutował w FC Barcelonie, a jego pierwsze kroki w nowym klubie były pełne emocji. Po trzech miesiącach czekania, 34-letni golkiper zadebiutował 4 stycznia 2025 roku w meczu Pucharu Króla przeciwko drużynie Barbastro, której Barcelona była zdecydowanym faworytem. Mimo że Baskowie sprawili im trudności przed rokiem, tym razem Barcelona rozgromiła rywali 4:0, a dwie bramki zdobył nie kto inny jak Robert Lewandowski.
Szczesny w swoim debiucie miał niedużo pracy, choć raz jego interwencja była niezbędna, aby uniknąć straty bramki. To był historyczny moment dla polskiego futbolu, gdyż nigdy wcześniej dwóch Polaków nie wystąpiło w podstawowej jedenastce Blaugrany równocześnie. Po meczu Szczesny był wyraźnie wzruszony: "Na debiut w Barcelonie czekałem trzy miesiące, to dla mnie wyjątkowy moment. Udało nam się spełnić naszą powinność, wygrywając bez problemów. To coś naprawdę niezwykłego" - mówił w programie TVP Sport.
Mimo dobrego debiutu, Szczesny musiał przejść nietypowy rytuał, znany jako "tunel szyi", po ostatnim treningu przed wylotem do Arabii Saudyjskiej na Superpuchar Hiszpanii. W tym specyficznym "ceremoniale" debiutanci biegali pomiędzy kolegami z drużyny, otrzymując lekkie uderzenia w kark. Opisując tą sytuację, klubowy profil na social mediach podkreślał humor i drużynową integrację.
Szczesny i jego koledzy z drużyny są aktualnie w Arabi Saudyjskiej, gdzie czują się zdeterminowani, by zdobyć kolejne trofeum dla swojej drużyny. To nie tylko świetna okazja do zaprezentowania swoich umiejętności, ale także do potwierdzenia, że FC Barcelona to ich nowe miejsce i nowa rodzina.