Beata Kozidrak nie mogła osobiście wystąpić na Gali Muzyki Rozrywkowej Fryderyk Festiwal 2025, ale otrzymała Złotego Fryderyka za całokształt twórczości. Znana wokalistka zmaga się z poważnymi olimpiadami zdrowotnymi, co uniemożliwiło jej przybycie do Krakowa. W jej imieniu statuetkę odebrała Katarzyna Nosowska, która w emocjonalnym wystąpieniu podkreśliła znaczenie Kozidrak w polskiej muzyce.

Spotkanie nie było przypadkowe, gdyż Beata Kozidrak przywitała Nosowską w eleganckim, białym garniturze, co wywarło ogromne wrażenie. Po odebraniu nagrody, Kozidrak nie ukrywała emocji, dziękując za wsparcie oraz za zrozumienie, które zaoferowali jej lekarze.

"Bardzo chciałam osobiście odebrać tę wspaniałą nagrodę, ale lekarze postanowili inaczej, biorąc pod uwagę mój bezpieczny powrót do zdrowia. Jestem wdzięczna wszystkim, którzy zadecydowali o przyznaniu Złotego Fryderyka mi. Nigdy nie marzyłam, że moja muzyczna przygoda będzie trwała tak długo, nadając mojemu życiu sens. Udało mi się połączyć piękny, choć stresujący zawód z udanym życiem prywatnym, z czego jestem dumna" - powiedziała poruszona artystka.

Nie zapomniała również podziękować swoim bliskim, w tym córkom oraz siostrze Marioli, za wsparcie w trudnych chwilach. Kozidrak wspomniała także o założycielu zespołu Bajm, Andrzeju, dziękując mu za wspólne chwile twórcze i nieprzespane noce.

Chociaż wszyscy z niecierpliwością czekali na jej obecność na gali, najważniejsze jest jej zdrowie. Fani z całego kraju trzymają kciuki za szybki powrót legendarnej wokalistki na scenę i z niecierpliwością oczekują jej kolejnych występów.