Barbara Bursztynowicz, ikona polskiej telewizji, jest znana głównie z roli Elżbiety Chojnickiej w popularnym serialu "Klan", emitowanym od 1997 roku. W lutym 2025 roku, zaskoczyła swoich wiernych fanów, ogłaszając, że odchodzi z produkcji, co wywołało lawinę emocji.

Po odejściu z "Klanu" i przyznaniu, że zmęczyła się rutyną, postanowiła spróbować swoich sił w innych rolach i wzięła udział w nowej edycji "Tańca z gwiazdami". Mimo że ich występ z tanecznym partnerem, Michałem, nie zaliczył się do udanych, aktorka z determinacją dąży do dalszego doskonalenia swoich umiejętności.

W rozmowie z "Super Expressem" Bursztynowicz przyznała, że stres towarzyszył jej podczas występu na żywo, ale teraz planuje jeszcze intensywniej trenować. Jej słowa świadczą o pragnieniu rozwoju i pokonywania własnych lęków.

W kontekście plotek o finansowych motywach udziału w show, aktorka stanowczo zaprzeczyła. Jak przekonuje, jej celem jest coś o wiele większego – pragnienie zmiany postrzegania starszego pokolenia w społeczeństwie.

"Chciałabym, żeby nie było granic między dorosłością a starością. Dziś kobiety w moim wieku nie są stare, a wciąż gotowe do działania i dzielenia się swoimi doświadczeniami" — mówiła z pasją.

W obliczu wyzwań, z jakimi borykają się kobiety z małych miast, Bursztynowicz wskazała na potrzebę większego wsparcia i dostępu do kultury. Jej apel do widzów jest jasny: starość może być piękna, a osoby starsze zasługują na uwagę i szansę na aktywne życie.

Zachęca do tego, aby nie bagatelizować ich głosu i zrozumieć, że mają jeszcze wiele do zaoferowania. Potrzebujemy tylko jednej rzeczy – otwartości na nowe możliwości.

Bursztynowicz nie tylko kroczy własną ścieżką w show-biznesie, ale również staje się głosem zmian, przede wszystkim w postrzeganiu ludzi starszych. Czy jej wystąpienia w "Tańcu z gwiazdami" przyczynią się do tego, by starsze pokolenie mogło odgrywać aktywną rolę w społeczeństwie? Czas pokaże.