W badaniach opublikowanych niedawno wykazano, że liczba osób bezdomnych w Stanach Zjednoczonych wciąż rośnie w alarmującym tempie. W ubiegłym roku odnotowano 12-procentowy wzrost bezdomności, a z aktualnych danych wynika, że aż 771 480 osób doświadczyło braku dachu nad głową, co przekłada się na około 23 osoby na każde 10 000 mieszkańców USA.

Bezdomność stała się powszechnym problemem, zauważalnym w wielu miastach, gdzie na ulicach można zobaczyć ludzi żyjących w namiotach, często bez żadnej pomocy. Co gorsza, statystyki pokazują, że osoby czarnoskóre, które stanowią 12% całkowitej populacji USA, a 21% społeczeństwa żyjącego w ubóstwie, są aż 32% wszystkich osób bezdomnych.

Eksperci wskazują na kilka czynników, które przyczyniły się do tego kryzysu. Naglące problemy, takie jak pogłębiający się kryzys mieszkaniowy, wzrost inflacji, stagnacja płac oraz trwające skutki systemowego rasizmu, prowadzą do przerażających realiów dla osób w trudnej sytuacji. Departament Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast podkreśla, że systemy wsparcia dla bezdomnych z trudem nadążają za rosnącym zapotrzebowaniem.

Dodatkowo, wiele osób straciło swoje domy z powodu katastrof naturalnych oraz pandemii COVID-19. W wyniku zamknięcia różnych programów wsparcia, setki tysięcy ludzi znalazły się na ulicy. Warto również zauważyć, że Menedżerowie miast i organizacje non-profit biją na alarm, ponieważ wciąż utrzymują się negatywne skutki pandemii, a próby ożywienia gospodarczego wciąż napotykają liczne przeszkody.

W obliczu narastającego kryzysu, wiele miast wprowadza nowe inicjatywy, m.in. programy oferujące dotacje dla bezdomnych, w tym cotygodniowe wsparcie finansowe. To jednak nie wystarcza, aby zredukować liczbę osób żyjących na ulicach. W tym kontekście obywatele oraz organizacje społeczne apelują do rządu o pilne działania mające na celu pomoc osobom bezdomnym, zanim sytuacja osiągnie poziom krytyczny.