Zaskakujące wiadomości z Białorusi! Decyzje tamtejszych władz mają wpływ nie tylko na kraj, ale i na Chiny, które wykorzystują Nowy Jedwabny Szlak do transportu swoich produktów do Europy. Niestety, przez utrudnienia na granicy Brześć–Terespol oraz w terminalu przeładunkowym w Małaszewiczach, eksport stał się praktycznie niemożliwy.

Chińskie władze zaczynają działać, by odblokować ten transportowy korytarz. W ubiegłym tygodniu minister spraw zagranicznych Polski, Radosław Sikorski, spotkał się z chińskim ministrem Wangiem Yi, podkreślając, że sytuacja jest kosztowna dla Polski, a handel w warunkach zagrażających bezpieczeństwu nie może być ani swobodny, ani efektywny.

Spotkanie Łukaszenki z chińską delegacją

W poniedziałek miało miejsce ważne spotkanie w Mińsku, gdzie Aleksander Łukaszenko rozmawiał z przedstawicielami Chin. Według informacji z rządowej agencji BelTA, jednym z głównych tematów były kwestie dotyczące zamkniętej polsko-białoruskiej granicy.

„To polityczny krok ze strony Polaków, mający na celu złe przedstawienie Chińskiej Republiki Ludowej, nie mający jednak podłoża ekonomicznego” — skomentował Łukaszenko, cytowany przez białoruską prasę.

Rozmowa w cztery oczy

Podczas spotkania, białoruski przywódca zwrócił się do wysokiego rangą chińskiego dygnitarza Li Xi z prośbą o osobną rozmowę. Chciał przekazać dodatkowe informacje i dane dotyczące zaistniałej sytuacji.

„Sprawa nie dotyczy Białorusi. Polska jest jedynie narzędziem, wykorzystywanym przez inne państwa” — mówił Łukaszenko, sugerując, że granica jest jedynie częścią większej układanki.

Granice w zamknięciu

Polsko-białoruska granica ma prawie 420 km długości. Niestety, obecnie wszystkie przejścia, w tym siedem drogowych, pięć kolejowych i jedno rzecznego, pozostają zamknięte.

Co przyniesie przyszłość dla białoruskich i chińskich relacji? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – sytuacja z granicą jest tylko jednym z wielu wątków w tej skomplikowanej układance geopolitycznej.