Filip Gurłacz, znany z roli w popularnym serialu „Pierwsza miłość”, zaskakuje wszystkich swoim występem w szesnastej edycji „Tańca z gwiazdami”. Jako jeden z „najgorętszych” uczestników, stał się czarnym koniem rywalizacji, tuż za faworytką Marią Jeleniewską.

Ostatnio Gurłacz był często w centrum uwagi w kontekście swojego partnerstwa tanecznego z Agnieszką Kaczorowską. Wiele spekulacji dotyczyło rzekomego romansu między nimi. Sam aktor wyraził swoje niezadowolenie z tych plotek, podkreślając, że wpływają one na jego bliskich. "Mam żonę, mam dzieci, Agnieszka ma dzieci, nie pytajcie nas o romans!" - mówił w wywiadach.

Niespodziewanie, głos w tej sprawie zabrała jego żona, Małgorzata Patryn-Gurłacz, która również jest aktorką. Chociaż nie pojawiła się z mężem na parkiecie, wspierała go w studiu podczas ostatniego programu. Filip, w ostatnim odcinku, musiał pożegnać się z dwoma parami, co podkreśla dramatyzm rywalizacji.

Małgorzata, zapytana o występ Filipa, stwierdziła: "Bardzo mi się podobał. Było w nim dużo romantyzmu, a odcinek Disneyowski był strzałem w dziesiątkę!" Kiedy jednak padło pytanie, czy chciałaby tańczyć z mężem, odpowiedziała: "Zatańczyłam z nim wiele razy, ale w tej sytuacji, byłoby to niemożliwe, bo Agnieszka jest po prostu świetna w tym, co robi."

Małgorzata nie uniknęła również tematów dotyczących plotek o małżeńskich relacjach. Podkreśliła, że korzystanie z internetu wiąże się z różnymi komentarzami i nagłówkami, które często wywołują emocje, ale nie chce brać ich sobie do serca. "Mamy wolność w internecie, ludzie zawsze będą komentować, co chcą" - dodała, wyrażając spokój wobec sytuacji.

Fani Filipa Gurłacza mają teraz wiele powodów do śledzenia kolejnych odcinków „Tańca z gwiazdami”, nie tylko z powodu jego talentu tanecznego, ale również z powodu zaskakujących informacji, które mogą się pojawić w miarę rozwoju ich rywalizacji!