Technologia

Złoty interes na starych panelach słonecznych z Niemiec! Powstaje czarny rynek w Polsce!

2025-04-16

Autor: Piotr

Nowe przepisy, ogromne konsekwencje

Polska stała się magnesem dla starych paneli fotowoltaicznych z Niemiec, po tym jak zmieniły się przepisy dotyczące utylizacji elektrośmieci. Zamiast lądować na wysypiskach, zużyte panele są sprzedawane w Polsce po znacznie niższych cenach, a niektóre wręcz rozdawane za darmo! To sytuacja, która budzi zarówno nadzieje, jak i obawy.

Czarny rynek w natarciu

Dzięki nowym regulacjom przedsiębiorcy w Polsce zyskali dostęp do tanich paneli, które technicznie mogą jeszcze działać, ale są technologie sprzed lat. Profesor Barbara Tora z Akademii Górniczo-Hutniczej ostrzega, że ich efektywność drastycznie maleje z czasem. Choć mogą wydawać się korzystną opcją w krótkim okresie, ta sytuacja może prowadzić do długofalowych problemów na rynku energii.

Oszustwa czy oszczędności?

Zmiana prawna, z pozoru korzystna dla niszy zielonej energii, niesie ze sobą także skryte niebezpieczeństwa. Mirosław Baściuk z E-Waste Recycling podkreśla, że nowe przepisy pozwoliły na ominięcie kosztów związanych z utylizacją, co może prowadzić do nielegalnego obrotu starymi panelami. Efekt? Spory chaos w sektorze elektrośmieci oraz niezorganizowana dystrybucja przestarzałych urządzeń.

Infrastrukturalne braki i ekologiczne zagrożenia

Polska nie posiada odpowiedniej infrastruktury do przetwarzania ogromnych ilości zużytych paneli — szacuje się, że na dachach i farmach słonecznych zainstalowano miliony ton! To tworzy poważne zagrożenia dla środowiska, a niewłaściwy obrót tymi urządzeniami może mieć katastrofalne skutki.

Kto na tym zyskuje?

Warto dodać, że zmiany w prawie mogły być korzystne dla niektórych przedsiębiorstw, które zyskały dostęp do taniego surowca. Co więcej, kontrowersje budzi osoba z Ministerstwa Klimatu, Paweł S., który po zmianie przepisów przeszedł do firmy związanej z elektrośmieciami. To rodzi pytania o ewentualny konflikt interesów.

Podsumowanie: gra z ogniem?

Cała sytuacja pokazuje, jak łatwo można wprowadzić zamieszanie w sektorze, który powinien być zorganizowany i bezpieczny. Czy Polska zdoła zapanować nad chaosem? To pytanie, na które odpowiedzi wciąż nie znamy.