Słynny "zakręt idiotów" na drodze ekspresowej S1 w Bielsku-Białej będzie wkrótce historycznym miejscem. Mimo że przez lata przyczynił się do wielu tragicznych wypadków, wkrótce zniknie z mapy Polski. Ostateczna przebudowa tego niebezpiecznego odcinka drogi ma zakończyć się w 2025 roku.

Zakręt, który ma ponad 90 stopni, stał się miejscem licznych kolizji przede wszystkim z powodu nieodpowiedzialności kierowców. Pomimo licznych znaków ostrzegawczych i ograniczeń prędkości, wielu użytkowników drogi ignorowało zalecenia, co skutkowało częstymi wypadkami z barierkami ochronnymi.

W ostatnich latach w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo nagrań z nieudanych prób pokonania tego zakrętu, które zdobią internetowe archiwa z niebezpiecznymi manewrami. Dlaczego tak wiele osób miało problem z opanowaniem samochodu na tym odcinku? Ostry łuk drogi, w połączeniu z często niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, stanowił duże wyzwanie dla kierowców.

Dane z serwisu "Bielskie Drogi" pokazują, że każdego roku na tym fragmencie drogi dochodzi do ponad 100 wypadków, co daje średnio jedno zdarzenie co trzy dni. Tak duża liczba kolizji nie była wynikiem błędu w projekcie, ale specyficznej geometrii drogi, która była tymczasowym rozwiązaniem z planowanym węzłem drogowym w przyszłości.

Co ważne, nowy węzeł obejmie skrzyżowanie ekspresowych tras S1 i S52. Prace budowlane mają ruszyć w drugim kwartale przyszłego roku, a na ukończenie przebudowy należy poczekać do 2025 roku. Przyspieszony rozwój infrastruktury to obiecująca wiadomość dla kierowców, którzy zyskają bezpieczniejsze połączenie między ważnymi szlakami komunikacyjnymi.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że postępy w pracach budowlanych już przekroczyły 50 procent, a końcowe prace inżynieryjne zbliżają się do zakończenia. Zachęca to do optymizmu oraz podkreśla, jak ważne są inwestycje w bezpieczeństwo na polskich drogach. Kierowcy mogą już niebawem cieszyć się komfortową i bezpieczną jazdą, unikając niebezpieczeństw "zakrętu idiotów".