
Wstrząsająca tragedia w Nigerii: Autobus weselny wpadł do rwącej rzeki!
2025-09-15
Autor: Marek
Katastrofa w Gwalli: Tragiczny wypadek na drodze do rzeki
Wstrząsający wypadek miał miejsce w miejscowości Gwalli w stanie Zamfara na północy Nigerii. Autobus, który zmierzał na wesele, runął do rzeki, zabierając ze sobą życie niewinnych pasażerów.
Fatalne w skutkach przejście przez groźny most
Z przekazów lokalnych mediów wynika, że kierowca autobusu nie znał terenu i zaryzykował przejazd przez zniszczony most. Most, który był prowizorycznie naprawiany przez mieszkańców przy pomocy worków z piaskiem i kamieniami, okazał się pułapką.
— W sumie wykorzystano ponad dwa tysiące worków z piaskiem, ale to i tak nie wystarczyło. Co roku ktoś ginie w tym miejscu — mówił lokalny parlamentarzysta Adamu Aliyu Gummi, cytowany przez "The Nation Nigeria".
Brak wsparcia i dramatyczna statystyka ofiar
Most zniszczył potop ponad siedem lat temu i od tamtej pory nie doczekał się odbudowy. Mieszkańcy, pozbawieni wsparcia władz, co roku starają się naprawić go na własną rękę, aby dotrzeć do sąsiednich miejscowości.
Zgodnie z danymi służb drogowych w stanie Zamfara, odnaleziono już ciała siedemnastu ofiar, a dwie osoby wciąż są uznawane za zaginione. W autobusie podróżowały głównie kobiety i dzieci.
Mieszkańcy w obliczu tragedii: Organizatorka nowej zbiórki
Okoliczni mieszkańcy szybko ruszyli na pomoc, ale trudne warunki – podmyta droga, niepewna konstrukcja mostu oraz silny nurt rzeki – znacznie utrudniły akcję ratunkową.
Dramatyczna sytuacja drogowa w Nigerii
W Nigerii wypadki drogowe są zjawiskiem tragicznym i częstym. Według federalnych statystyk, w roku 2024 odnotowano ponad 9 500 wypadków, w których zginęło ponad 5 400 osób. Fatalna infrastruktura, przeładowane pojazdy oraz brak regulacji to główne przyczyny tych tragicznych zdarzeń.
Postawa społeczności po tragedii
W Gwalli nikt już nie czeka na odbudowę mostu, który powinni wznieść władze. Po sobotniej tragedii mieszkańcy zorganizowali własną zbiórkę na budowę nowej przeprawy. Świadomi, że to nie był pierwszy wypadek ani ostatni, startują z inicjatywą dla bezpieczeństwa przyszłych pokoleń.