Željko Sopić z impetem rozpoczął swoją przygodę jako trener Widzewa Łódź, przynosząc ze sobą nowe metody i silną rękę. Na popularnym kanale Meczyki.pl, Krzysztof Marciniak zdradził szczegóły dotyczące stylu pracy Chorwata.

Sopić zasiadł na ławce trenerskiej Widzewa podczas przerwy reprezentacyjnej i od razu odniósł dwa zwycięstwa - z Piastem i Lechią, co wzbudziło entuzjazm wśród kibiców.

Wśród piłkarzy panuje wyraźny szok, gdyż niektórzy z nich musieli stawić czoła nowemu, zdecydowanemu podejściu. Na przykład, Said Hamulić został szybko odsunięty od drużyny za brak zaangażowania, co pokazuje, że Sopić nie zamierza tolerować niesubordynacji.

Jak zauważa Marciniak, Sopić wprowadził „wojskowy dryl”, co oznacza intensyfikację treningów. "Widzew ma trzy treningi we wtorek, a piłkarze spędzają w klubie od 9 do 21" – relacjonuje dziennikarz. Taki intensywny harmonogram ma na celu podniesienie formy zespołu oraz zbudowanie silniejszej dyscypliny.

Jednakże warunki do treningów nie są najszczęśliwsze. Marciniak wskazuje, że Widzew borykał się z dramatycznymi okolicznościami treningowymi po powrocie z obozu w Turcji do połowy marca. "Na szczęście pogoda się poprawiła, a boiska są teraz w lepszym stanie", dodał Marciniak.

Nie wiadomo jednak, jak długo Sopić pozostanie w Widzewie. Z chorwackich mediów docierają informacje, że klub Dinamo Zagrzeb może go kusić do powrotu do ojczyzny. Czy to oznacza, że Widzew musi szykować się na kolejną zmianę trenera? Uważajcie na najnowsze aktualizacje!