Meta ogłasza rewolucyjne zmiany: Mark Zuckerberg ujawnił, że firmy należące do Meta, w tym Facebook, Instagram oraz Threads, planują "uproszczenie" zasad dotyczących publikowanych treści i eliminację wielu ograniczeń w kontekście tematów takich jak imigracja i płeć. Te zmiany obejmą również rezygnację z profesjonalnych weryfikatorów treści w USA (tzw. fact-checkerów), co jest dużą zmianą w porównaniu z wcześniejszymi praktykami. W miejsce tych specjalistów, Meta zamierza wprowadzić system tzw. community notes, zapożyczony z platformy X Elona Muska, gdzie to sami użytkownicy będą odpowiadać za weryfikację faktów.

Nowa polityka Meta ma na celu skoncentrowanie uwagi na poważnych naruszeniach zasad, takich jak terroryzm czy handel narkotykami, a także zminimalizowanie aktywnego monitorowania mowy nienawiści. Teraz będzie to robić tylko na podstawie zgłoszeń użytkowników.

W kontekście polityki w mediach społecznościowych, Zuckerberg wyraził przekonanie, że "dotarliśmy do punktu, w którym jest zbyt wiele pomyłek i zbyt dużo cenzury. Musimy wrócić do korzeni wolności słowa". Dodał, że wcześniejsze weryfikacje faktów były zbyt "stronnicze politycznie" i miały negatywny wpływ na wiarygodność platformy. W efekcie Meta planuje również przywrócenie większej ilości treści politycznych na tablicach użytkowników, odpowiadając na potrzeby społeczności.

Polityczne napięcia wokół Zuckerberga nie ustają. Wyraźnie widać wzrost krytyki ze strony amerykańskich republikanów oraz Elona Muska, który oskarżał Meta o cenzurowanie treści. Niedawno były prezydent Donald Trump starał się nawiązać nowe relacje z Zuckerbergiem po krytycznych publicznych akcjach Meta, które w 2021 roku zablokowało jego konto. Interesujące jest to, że Meta, po ostatnich wyborach, przekazała milion dolarów na fundusz inauguracyjny Trumpa, co może sugerować nową strategię współpracy między tymi podmiotami.