Wstrząsające słowa Marco Rubio, sekretarza stanu USA, z Paryża: Stany Zjednoczone mogą wkrótce rzucić ręcznik w ring na rzecz pokoju między Rosją a Ukrainą, jeśli nie pojawią się zachęcające sygnały.

Rubio, który spotkał się z przywódcami Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii oraz Ukrainy, podkreślił, że prezydent Donald Trump ma w planach opracowanie możliwego porozumienia, jednak stawia też na inne istotne priorytety. Jeśli nie będzie postępów, USA skierują uwagę na inne aspekty polityki międzynarodowej.

Jednocześnie Ukraina i Stany Zjednoczone podpisały zdalnie memorandum intencyjne dotyczące wydobycia ukraińskich surowców przez amerykańskie firmy. Julia Svyrydenko, pierwsza wicepremier Ukrainy, ogłosiła to wydarzenie jako istotny krok na drodze do utworzenia Partnerstwa Gospodarczego i Funduszu Inwestycyjnego na rzecz odbudowy Ukrainy.

Jednak słowa Rubio kontrastują z wypowiedzią Steve’a Witkoffa, specjalnego wysłannika ds. Bliskiego Wschodu, który tydzień temu podczas długiej rozmowy z Putinem stwierdził, że Rosja złożyła propozycję warunków osiągnięcia trwałego pokoju, skupiając się na anektowanych przez Rosję obwodach Ukrainy.

Witkoff zauważył także, że mogą istnieć perspektywy poprawy relacji amerykańsko-rosyjskich poprzez nowe, obiecujące możliwości handlowe, które mogłyby przynieść stabilność całemu regionowi.

Nadchodząca decyzja USA może zatem zaważyć na przyszłości całego konfliktu, a dla wielu obserwatorów jest to moment kluczowy. Czy USA naprawdę są gotowe zrezygnować z mediacji?