Lato w łódzkim Widzewie było pełne emocjonujących zmian na rynku transferowym. Nowy właściciel, Robert Dobrzycki, zainwestował około czterech milionów euro, przyciągając aż dziesięciu nowych zawodników. To nie byle co! Trener Widzewa, Željko Sopić, z entuzjazmem opowiada o nadziejach związanych z nową, odświeżoną drużyną.

Młodość i talenty nowego składu

"Sprowadzeni piłkarze są nie tylko utalentowani, ale także młodzi. Wierzę, że nasze cele na nadchodzący sezon są osiągalne, a ich realizacja to dopiero początek!" – deklaruje Sopić.

Nie wszyscy nowi gracze dołączyli od razu. Część z nich reprezentowała swoje kraje, inni zaś miała okazję wrócić do klubu podczas obozu przygotowawczego w Opalenicy.

Czas na aklimatyzację!

"Zespół razem spędził tylko pięć tygodni, więc musimy wziąć pod uwagę, że niektórzy zawodnicy potrzebują więcej czasu na adaptację. Wiążę z nimi duże nadzieje i myślę, że za kilka miesięcy ocena transferów będzie znacznie bardziej pozytywna" – dodaje trener.

Przyszłość Widzewa w jego rękach

Sopić podkreśla, że aktywnie uczestniczył w wyborze nowych graczy i żaden z nich nie trafił do klubu bez jego zgody. Właściwie każdy, kto przystąpił do drużyny, wzbudza oczekiwania nie tylko kibiców, ale również ekspertów PKO Ekstraklasy. Jak więc poradzi sobie z tymi oczekiwaniami zespół w nadchodzących rozgrywkach?

"Nie jestem zwolennikiem defensywnej gry. Zawsze dążę do tego, by zdobyć jedną bramkę więcej. Choć zdaję sobie sprawę, że dobra piłka to również solidna obrona, będziemy starać się unikać nieprzyjemnych sytuacji, takich jak te, które miały miejsce w przegranym meczu z Motorem Lublin"

Bez presji, z determinacją

"Piłkarze to nie obrazki, a piłka to proces!" – takie hasło towarzyszy mu każdego dnia. "Nie czuję presji, czuję się zobowiązany do wykonywania swojej pracy. Piłkarz to więcej niż jego nazwisko – kluczowy jest poziom jego przygotowania do wyzwań na boisku. Czas pokaże, co przyniesie nowy sezon" – podsumowuje Sopić.