Świat

Tragiczna historia: Medyk "leczył" matkę trójki dzieci teleporadą. 33-latka umarła w ramionach męża

2025-01-12

Autor: Piotr

Michael, mąż Laury Barlow, relacjonuje dramatyczne wydarzenia, jakie miały miejsce przed jej śmiercią. Po ponad dwóch godzinach oczekiwania w przychodni, lekarz stwierdził, że nie ma potrzeby zajmować się pacjentką, ponieważ wcześniej była leczona na endometriozę. To tragiczne zlekceważenie objawów prowadziło do poważnych konsekwencji.

Tydzień później Laura została przewieziona do szpitala z silnym bólem brzucha. Po badaniach ultrasonograficznych ujawniono niepokojące zmiany w wątrobie, co doprowadziło do szybkiego skierowania jej na terapię przeciwnowotworową. Niestety, niedługo potem zdiagnozowano u niej nowotwór w zaawansowanej fazie.

„To był dla nas szok. Mieliśmy nadzieję, że to tylko wątroba i że można to leczyć, ale okazało się, że nowotwór jest bardzo rozwinięty. Musiała wrócić do domu, by spędzić czas z naszymi trojgiem dzieci” - opowiada Michael. Para miała trzy małe córki: Bellę-Mię, Summer-Akye i Bonnie-Rae.

Stan Laury z dnia na dzień się pogarszał. Michael wspomina chwile, gdy położyli się razem, a ona usnęła w jego ramionach. „Obudziłem się, gdy usłyszałem te straszne słowa: 'Mike, ona odeszła'” - relacjonuje mąż.

Po jej tragicznej śmierci, Michael postanowił walczyć o zmiany w przepisach, aby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości. Uważa, że wcześniejsze badania krwi mogłyby uratować życie jego żony. „Czuję gniew, bo być może mogliśmy spędzić razem jeszcze kilka miesięcy” - dodaje z emocjami.

Mężczyzna zbiera podpisy pod petycją, w której domaga się wprowadzenia obowiązkowych wizyt u lekarzy rodzinnych dla pacjentów z poważnymi objawami. Do tej pory uzyskał ponad 130 000 podpisów.

Rzecznik United Lincolnshire Hospitals NHS Trust wyraził kondolencje dla rodziny Laury, podkreślając, że w związku z tajemnicą lekarską nie mogą komentować konkretnych przypadków. Dodał jednak, że są gotowi rozmawiać z rodziną na temat ich obaw.

Historia Laury Barlow to nie tylko tragedia osobista, ale także apel do systemu ochrony zdrowia o wprowadzenie pilnych reform, które mogą uratować życie innych pacjentów. Walka Michaela stała się głosem tych, którzy czują się zaniedbani przez system, a także przypomnieniem o tym, jak ważna jest właściwa diagnoza i opieka zdrowotna.