Świat

Tragedia w USA: Zbrodnia na Charlim Kirku – Szokujące szczegóły!

2025-09-13

Autor: Katarzyna

Nowe fakty w sprawie zabójstwa Charliego Kirka

Wstrząsające informacje dotyczące zabójstwa Charliego Kirka, prawicowego aktywisty, ujrzały światło dzienne po 33 godzinach intensywnych poszukiwań. Policja aresztowała 22-letniego Tylera Robinsona, który jest podejrzany o zamordowanie Kirka w trakcie spotkania ze studentami na uniwersytecie Utah Valley University.

Wskazówki od pastora wiodą do sprawcy

Do zatrzymania sprawcy doprowadził znajomy pastor, który otrzymał niepokojące wieści od ojca Robinsona. Istotnym dowodem w sprawie okazały się zeznania współlokatora podejrzanego oraz pistolet, który znaleziono w krzakach w okolicy zdarzenia.

W dramatycznych okolicznościach

Charlie Kirk zginął tragicznie, gdy kula wystrzelona przez Robinsona przebiła jego tętnicę szyjną. Cała sytuacja rozegrała się w środę, a nagrania pokazujące moment strzału wywołały panikę wśród zgromadzonych.

Zeznania i dowody wskazują na zbrodnię

Robinson, który przyznał się ojcu do zbrodni, wyraził chęć odebrania sobie życia, wymuszając na ojcu kontakt z pastorem. Ten z kolei powiadomił policję. Śledczy zbadali również monitoring, który ujawnił, że sprawca zjawił się na terenie uniwersytetu około cztery godziny przed atakiem.

Kontrowersyjne poglądy

Podczas przesłuchania członek rodziny Tylera zdradził, że miał on skrajnie krytyczne opinie na temat Charliego Kirka, uważając go za osobę szerzącą nienawiść. Śledczy planują złożyć formalny akt oskarżenia przeciwko Robinsonowi.

Zaskakujące środki dowodowe

W toku śledztwa współlokator Robinsona dostarczył dowody, które mogą pogrążyć podejrzanego. W wiadomościach na platformie Discord Tyler pisał o konieczności ukrycia pistoletu, a FBI skutecznie odkryło broń owiniętą w ręcznik.

Reakcje na tragiczne wydarzenia

Tuż po morderstwie, Donald Trump wyraził swoje kondolencje dla rodziny Kirka, podkreślając jego niezwykłą rolę w społeczeństwie. "Kochany i podziwiany przez wszystkich – jego śmierć to ogromna strata" – napisał były prezydent.

Końcowy wstrząs