
Tragedia w Toruniu: Ciało Sławomira Wałęsy odkryte w fatalnym stanie
2025-05-02
Autor: Ewa
Odkrycie, które wstrząsnęło Polską
W sobotni poranek, 30 kwietnia, w jednej z toruńskich kamienic znaleziono ciało Sławomira Wałęsy, syna byłego prezydenta Polski. Informacje o tej tragedii jako pierwsze podało "Super Express". 53-letni Wałęsa mieszkał w bloku potocznie nazywanym "Czeczenia", gdzie przez lata zmagał się z chorobą alkoholową, izolując się od rodziny.
Zaniepokojeni sąsiedzi
Zaniepokojeni sąsiedzi, martwiąc się o jego bezpieczeństwo, wezwali służby, gdy przez dłuższy czas nie widzieli Sławomira. "Sąsiadka z piątego piętra, która prawdopodobnie mu pomagała, była zaniepokojona jego brakiem aktywności. Dodatkowo, pojawił się nieprzyjemny zapach, który był wyczuwalny nawet przed wejściem do budynku" - relacjonuje jedna z mieszkanek. Policja w asyście strażaków weszła do mieszkania, gdzie odkryto ciało Wałęsy w stanie daleko posuniętej dekompozycji.
Stan na dzień odkrycia
Jak ustalono, ciało mogło leżeć w mieszkaniu nawet przez dwa tygodnie. Policja, w obecności prokuratora, rozpoczęła dochodzenie. Wstępne ustalenia nie wskazują na udział osób trzecich w tej tragedii. Rzeczniczka toruńskiej policji potwierdziła, że szczegółowe okoliczności i przyczyna zgonu są na etapie śledztwa.
Dolegliwości zdrowotne i izolacja
Sąsiedzi wspominają, że Sławomir Wałęsa jakiś czas temu poważnie skręcił nogę, co ograniczało jego mobilność. Z tego powodu był rzadko widywany w okolicy. Często siedział na schodach, nie mogąc dotrzeć do swojego mieszkania na trzecim piętrze. Był osobą dość samotną, unikającą kontaktów z innymi mieszkańcami.
Rodzina i publiczna reakcja
Po śmierci Sławomira, jego siostra Magdalena zamieściła w mediach społecznościowych ważne przesłanie: "Alkohol to trucizna". Te słowa nie tylko świadczą o tragedii rodziny, ale również wywołują pytania o przyczyny i skutki uzależnień. Rodzina Wałęsów jest wstrząśnięta, a społeczność lokalna coraz głośniej mówi o problemach, które dotykają wielu ludzi w podobnej sytuacji.