Pacjenci dotknięci rakiem trzustki, którzy pragnęli skorzystać z nowoczesnego leczenia w Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA, byli zmuszani do dokonywania darowizn w wysokości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na fundację działającą przy szpitalu.

Takie praktyki ujawnili dziennikarze Wirtualnej Polski oraz Rynku Zdrowia w trakcie śledztwa, wskazując na niepokojące działania profesora Marka Durlika, szefa jednej z klinik.

Z relacji pacjentów wynika, że profesor Durlik, aby umożliwić im operację przeprowadzaną robotem chirurgicznym da Vinci, stawiał warunki dotyczące wpłat na fundację.

Ci, którzy nie wywiązali się z tej „prośby”, byli kierowani na klasyczne, mniej skuteczne metody operacyjne.

Wciąż niejasne pozostaje, w jakim stopniu te działania miały miejsce w latach 2022-2024.

Narodowy Fundusz Zdrowia pokrywa koszty tradycyjnych operacji trzustki, jednak zastosowanie robota wiąże się z wyższymi kosztami.

W posiadaniu redakcji znajduje się nagranie, na którym Durlik bez owijania w bawełnę stwierdza, że przed rozpoczęciem operacji pacjenci muszą uiścić darowiznę w wysokości około 20 tysięcy złotych na fundację.

Fundacja, z której przychodów większość pochodziła od pacjentów, przeznaczała środki na zakup sprzętu medycznego, ale również na wyjazdy zagraniczne kadry oraz inne niepowiązane z medicyną wydatki.

Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała natychmiastową kontrolę w tej sprawie, na co odpowiedziała także dyrekcja szpitala, podkreślając, że profesor Durlik działał wbrew ich polityce.

Również wiceminister spraw wewnętrznych Wiesław Szczepański określił tę sytuację jako skandaliczną i zapowiedział, że CBA zbada sprawę pod kątem korupcji.

Sam profesor Durlik, w rozmowie z dziennikarzami, przyznał, że sytuacja finansowa szpitala była trudna, ale zarzekał się, że nie korzystał z zbieranych funduszy.

Jednak wielu pacjentów podkreśla, że obowiązek darowizn nie był po prostu propozycją, a koniecznością, z którą się zetknęli.

Lekarze w Polsce wskazują, że tego typu działania są absolutnie niedopuszczalne, zwłaszcza w kontekście ochrony zdrowia publicznego.

Obecnie coraz więcej pacjentów zaczyna negatywnie oceniać system ochrony zdrowia, co może prowadzić do ogólnego zniechęcenia do korzystania z publicznej służby zdrowia.

To nie tylko lokalny, ale i krajowy problem, który wymaga natychmiastowej interwencji i reform systemowych.

W miarę jak sprawa rozwija się w mediach, w społeczeństwie narasta frustracja wobec nieetycznych praktyk w systemie opieki zdrowotnej.

Pacjenci stają w obliczu dylematu: czy skorzystać z nowoczesnych technologii, czy zaufać systemowi, który wydaje się sprzedawać ich zdrowie za pieniądze.

Przyszłość profesora Durlika, uchodzącego za autorytet w dziedzinie chirurgii trzustki, wydaje się obecnie bardzo niepewna.

W tym kontekście, tylko czas pokaże, jak zakończy się ten kontrowersyjny rozdział w historii polskiej służby zdrowia.