Syria. Europa zawraca migrantów? "W szczególnej sytuacji są Niemcy"
2024-12-12
Autor: Marek
Po niedzielnym upadku reżimu Baszara al-Asada w Damaszku, kraje europejskie ogłosiły wstrzymanie rozpatrywania wniosków o azyl od syryjskich migrantów. Decyzję tę podjęły m.in. Wielka Brytania oraz Niemcy, gdzie przebywa najwięcej migrantów z Syrii - niemal milion.
Niemiecka minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser, nawiązała do końca "brutalnej tyranii" al-Asada, który dla wielu uchodźców oznacza nadzieję na powrót do ojczyzny i odbudowę kraju.
Inne europejskie państwa, w tym Finlandia, Norwegia, Włochy, Holandia, Belgia i Szwecja, również wstrzymały rozpatrywanie wniosków od syryjskich ubiegających się o azyl. Grecja zablokowała około 9000 takich wniosków. Austriacki minister spraw wewnętrznych, Gerhard Karner, zasugerował stworzenie programu "uporządkowanej repatriacji i deportacji do Syrii".
Eksperci wskazują jednak, że migracje mogą odbywać się w obie strony. Jak podkreśla prof. Witold Klaus, eksperci są zgodni, że to zbyt wcześnie, by mówić o bezpiecznym powrocie do Syrii. W wielu krajach Unii Europejskiej rządy mają charakter populistyczny i skrajnie prawicowy, co wpływa na podejmowane decyzje o wstrzymaniu rozpatrywania wniosków.
W Niemczech temat migracji i przyjmowania Syryjczyków jest gorąco dyskutowany. Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego wynika, że na koniec 2023 r. w Niemczech mieszkało około 974 tysięcy Syryjczyków, z czego 712 tysięcy miało status ochrony.
Dr Magdalena Nazimek, prawniczka i ekspertka ds. rzecznictwa, zwraca uwagę na niepewność co do przyszłości syryjskich migrantów. Wskazuje na brak informacji o tym, kto stoi za obaleniem al-Asada i jakie będą przyszłe plany rządu. To niepokojące biorąc pod uwagę, że przywódcy nowych ugrupowań mogą mieć związki z Al-Kaidą.
Grupa Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), która odegrała kluczową rolę w obaleniu reżimu, prowadzi walczącą politykę, a jej przywódca Abu Muhamad al-Dżaulani ma przeszłość związaną z Al-Kaidą. W związku z tym decyzje o wstrzymaniu rozpatrywania wniosków o azyl są nie tylko niepraktyczne, ale i nieodpowiedzialne.
Wojna domowa w Syrii trwa od 2011 roku, a według ekspertów kraj ten nie jest gotowy na masowy powrót osób, które znalazły schronienie za granicą. Po tylu latach konfliktów brakuje infrastruktury, która mogłaby przyjąć uchodźców. Właściwie jedynie osoby z Libanu, Jordanii czy Turcji, które są blisko, mogą rozważać powrót, chociaż wiele migrantów w krajach UE ma już ustabilizowane życie i nie będą gotowe na zmianę.
W niedzielę syryjscy rebelianci ogłosili wolność Damaszku i obalenie prezydenta Baszara al-Asada, który uciekł do Moskwy z rodziną. Na czele nowego rządu stanie Muhammad al-Baszir, polityk związany z islamistyczną grupą HTS. W związku z tym przyszłość Syrii pozostaje niepewna, a sytuacja migrantów w Europie jest zagadnieniem, które zasługuje na owocną debatę i zrozumienie. Czy Europa wyciągnie rękę w pomoc, czy też postawi na politykę izolacji?