Świat

Strzał w dziesiątkę! Amerykanie kontynuują śmiech z Muska

2025-04-07

Autor: Ewa

Mike Myers, jedna z największych gwiazd programu "Saturday Night Live", zdobył ogromną popularność w latach 1989 – 1995. Jego postać, znana z cyklu filmów "Świat Wayne'a", zdobyła serca widzów. Po wielkim sukcesie serii "Austin Powers" niespodziewanie wycofał się ze świata show biznesu. Teraz jednak powrócił, by wcielić się w Elona Muska.

W nowym skeczu na SNL, widzowie mogli zobaczyć Myersa w roli Musk Myersa, który w humorystyczny sposób parodiuje wydarzenia z Gabinetu Owalnego z Donaldem Trumpem, J.D. Vance’em i Wołodymyrem Zełenskim. Musk Myers zaczyna zastanawiać się, czy współpraca z Trumpem była dobrym pomysłem.

Nie brakuje kontrowersji w świecie Hollywood i polityki. Timberowego Muska skrytykował za tą sytuację, wyjawiając, że jego osobista wartość netto spadła o zawrotną sumę 100 miliardów dolarów, a akcje Tesli osiągnęły niepokojący poziom spadków. Dodatkowo, salony sprzedaży Tesli stały się celem wielu ataków, co skłoniło go do refleksji nad tym, co się dzieje. W związku z tym Myers przedstawia pomysł nowego modelu samochodu – Tesla Model V, który posiada funkcje samoniszczące się, w tym opony autokreujące graffiti oraz reflektory, które również oszpecają samochód.

W skeczu Donald Trump, grany przez Jamesa Austina Johnsona, mówi o cłach, które jego administracja nakłada na towary importowane. Johnson stwierdził: "Musimy wysłać wiadomość do krajów, które nas oszukują. Republika Południowej Afryki nakłada 60 proc. cła na wszystko, co im wysyłamy" – co w kontekście USC istotne, bo Musk urodził się w RPA.

Pomimo krytykowani, Myers i Musk nie zamierzają się poddawać. Czy humor i kreatywność będą w stanie uratować Teslę? Świeżo upieczone skecze wywołały spore kontrowersje, a publiczność z chęcią obserwuje rozwój sytuacji. Jaka przyszłość czeka Muska i jego empire?