Karol Strasburger od 30 lat bawi widzów w weekendowe popołudnia, serwując im swoje charakterystyczne, choć czasami kontrowersyjne, żarty, które na stałe wpisały się w kulturę telewizyjną w Polsce.

Niedawno odbył się jubileusz teleturnieju "Familiada", który przyciągnął wielu fanów. TVP z tej okazji zamieściło w swoich social mediach liczne wspomnienia oraz ciekawe anegdoty związane z programem.

Na platformie Facebook fani mieli okazję zadawać pytania samemu Strasburgerowi. W jednym z nich został zapytany, czy wyobrażałby sobie siebie jako uczestnika teleturnieju. 77-latek szczerze przyznał, że miał już taką okazję i wspomniał o nietypowym wydarzeniu, w którym brał udział.

"Familiada ma już 30 lat, ale jej format jest stale aktualny i chętnie wykorzystywany na różnych imprezach. Kiedyś w Laskach niewidomi zorganizowali swoją wersję 'Familiady', gdzie ja byłem uczestnikiem. To moje doświadczenie było naprawdę wyjątkowe" - powiedział Strasburger.

Jednak najciekawszym pytaniem, które zadali mu fani, było to dotyczące potencjalnego następcy na miejscu prowadzącego. Po chwili namysłu Strasburger zasugerował, że ciekawym pomysłem byłoby, aby nowym prowadzącym został Marcin Daniec.

"Byłbym bardzo ciekaw, jak Marcin poradziłby sobie w tej roli. To byłoby niezłe widowisko! On często czerpie z moich pomysłów, więc wierzę, że mógłby to poprowadzić z humorem" - dodał.

Prowadzący "Familiady" podkreślił również, że czuje się doskonale, głównie dzięki narodzinom córki, które znacząco wpłynęły na jego podejście do życia i dbania o siebie. "Mówią, że wiek to tylko liczba, a ja wciąż czuję się pełen energii i gotowy do podejmowania nowych wyzwań" - tłumaczył w wywiadzie.

Czy Daniec mógłby rzeczywiście przejąć stery w "Familiadzie"? Fani i krytycy z niecierpliwością czekają na przyszłość tego kultowego programu. Wiadomo, że jakiekolwiek zmiany w obsadzie, zwłaszcza przy tak długoletnim prowadzącym, zawsze wzbudzają emocje.