Emocje sięgnęły zenitu!

33-letni Piotr Malarczyk, wychowanek Korony Kielce, postanowił zakończyć swoją piłkarską karierę. W sobotnim meczu z Rakowem Częstochowa po raz ostatni założy żółto-czerwoną koszulkę, którą nosił z dumą przez wiele lat.

Wzruszająca konferencja prasowa

W czwartek Malarczyk pojawił się na emocjonalnej konferencji prasowej, gdzie przyznał, że decyzja o zakończeniu kariery dojrzewała w nim od dłuższego czasu. "Nie jestem tutaj przez przypadek..." - mówił, przerywając wypowiedź w obliczu wzruszenia.

Symboliczne pożegnanie z boiska

Mecz z Rakowem nie tylko zamknie rozdział jego kariery, ale również będzie dla niego specjalnym momentem. Jako kapitan poprowadzi swój zespół na boisko w 252. występie na poziomie Ekstraklasy. "To była dla mnie wielka przyjemność reprezentować klub, który jest moim domem" - dodał, wzbudzając aplauz kolegów z drużyny.

Szeroki wachlarz doświadczeń

Choć sercem pozostanie w Koronie, Malarczyk nie spędził tam całej kariery. Piłkarz miał przygodę w Anglii, a także występował w Cracovii i Piaście Gliwice. Powrót do Korony w sezonie 2021/22 z pewnością był dla niego emocjonalnym zwrotem.

Czas na nowy rozdział

Zakończenie kariery to nie tylko smutek, ale i szansa na nowe możliwości. Malarczyk odchodzi jako legendarny kapitan, a jego historia na pewno pozostanie w sercach kibiców Korony. W sobotę wszyscy na stadionie będą razem, by pożegnać swojego bohatera.