
Sławomir Mentzen w ogniu krytyki: kontrowersje wokół nowego spotu wyborczego!
2025-04-08
Autor: Magdalena
Kampania wyborcza Sławomira Mentzena, kandydata Konfederacji, stała się tematem gorącej dyskusji, szczególnie po premierze jego nowego spotu wyborczego z udziałem Marcina Moźdzonka, byłego mistrza świata w siatkówce. Spot, który miał na celu wzmocnienie wizerunku Mentzena, szybko przerodził się w kontrowersję, gdyż wykorzystano w nim fragmenty wideo z wystąpień siatkarzy, co nie spodobało się wielu osobom.
Dziennikarz Jerzy Mielewski zauważył, że w spocie użyto głosów komentatorów Polsatu i TVP bez ich zgody. Na ten fakt obaj komentatorzy, Piotr Dębowsk i Tomasz Swędrowski, zareagowali negatywnie, twierdząc, że nikt nie pytał ich o opinię ani zgodę na wykorzystanie ich materiałów. Dębowski wyraził swoje oburzenie, zaznaczając, że dowiedział się o tym przez przypadek. "Nie dawałem żadnej zgody na coś takiego i dopiero się dowiaduję od pana o takiej sytuacji" – powiedział.
Swędrowski dodał: "Nie dzwonił do mnie Marcin Moźdzonek i nie pytał o moją zgodę na użycie archiwalnych materiałów z moim komentarzem. Czekam, jak sprawa będzie rozstrzygana. Osobiście nie identyfikuję się z żadną opcją polityczną, więc jestem zaskoczony sytuacją."
Kwestia wykorzystania wizerunku i materiałów bez zgody stała się poważnym problemem, który może prowadzić do ryzykownych konsekwencji prawnych dla sztabu Mentzena. Pełnomocnicy z Polsatu analizują sytuację, aby zdecydować, czy zdecydują się na dalsze kroki prawne.
Przedstawiciele Grupy Polsat Plus zapowiedzieli, że nie zamierzają tolerować wykorzystania swoich materiałów bez zgody i biorą pod uwagę podjęcie działań sądowych. Sytuacja wskazuje na poważne problemy w komunikacji pomiędzy sztabem Mentzena a mediami, co jest niepokojące w kontekście rzeczywistych relacji publicznych w Polsce.
Odbiór społeczny spotu jest także interesujący, ponieważ wiele osób zareagowało na niego krytycznie, podważając etykę kampanii. W miarę jak sprawa się rozwija, może to dodać nowego wymiaru do szerokiej debaty nad polityką i mediami w Polsce. Co więcej, ten incydent może stać się przestroga dla innych polityków w zakresie zarządzania kampaniami wyborczymi oraz wykorzystania materiałów medialnych.