Emocjonujący start dla Asseco Resovii

Mecz finałowy Pucharu CEV rozpoczął się od dynamicznej wymiany ciosów, gdzie siatkarze Asseco Resovii szybko zyskali przewagę (6:8, 10:13). Chociaż gospodarze, Ziraat Bank Ankara, zdołali odrobić straty (15:15), rzeszowianie szybko przejęli inicjatywę, utrzymując prowadzenie do końca seta, który zakończył się pewnym rezultatem 20:25.

Dominacja Ziraat Banku w drugim secie

W drugim secie gospodarze pokazali swoją siłę, zwłaszcza w polu serwisowym. Dzięki znakomitym zagrywkom Vahita Emre Savas i fenomenalnej serii Matthew Andersona, którzy zdobył pięć punktów z rzędu, Ziraat kontrolował przebieg gry, kończąc set przewagą 25:17.

Walka na nosy w trzecim secie

Trzeci set otworzyli gospodarze z hukiem (5:0), ale Resovia nie zamierzała się poddawać. Bartosz Bednorz i jego atak pozwoliły zbliżyć się do wyniku (13:12), a blok zrównując rezultat (15:15). Set był niezwykle wyrównany, a emocje sięgały zenitu. Ziraat jednak triumpfował, wygrywając 28:26 po nerwowej grze na przewagi.

Mistrzowskie zakończenie w czwartej partii

Czwarty set to kolejny popis Andersona, który po kapitalnych zagrywkach pozwolił Ziraat prowadzić 6:1. Resovia nie potrafiła nawiązać walki, a gospodarze powiększyli przewagę nawet do 10 punktów (18:8). Set zakończył się dominującym wynikiem 25:14, a Ziraat mógł cieszyć się z pierwszego w historii europejskiego trofeum.

Statystyki i osiągnięcia

Matthew Anderson zdominował mecz, zdobywając 24 punkty, a także zapewniając 7 asów serwisowych. Ostateczny wynik to 3:1 dla Ziraat przeciwko Asseco Resovii (20:25, 25:17, 28:26, 25:14).

Jakie przyszłość dla Resovii?

Asseco Resovia, czyli były mistrz Pucharu CEV, musi zrewidować swoje plany na przyszłość po tej porażce. Przed nimi nowe wyzwania, ale z niepowtarzalnym doświadczeniem zdobytym w finałach!