W wieczornym programie zaskoczenie!

Ryszard Petru, polityk z ugrupowania Polska 2050, był gościem wieczornego programu "Bez Kitu" na TVN24. Wraz z Marcinem Horałą z Prawa i Sprawiedliwości, został zapytany o kwestię korzystania z kilometrówek, co wywołało u niego wyraźne zakłopotanie.

Dlaczego to budzi kontrowersje?

Prowadzący program zwrócił uwagę, że Petru zajmuje wysokie miejsce na liście posłów korzystających z kilometrówek. Te środki służą do prowadzenia biur poselskich, a po zakończeniu kadencji posłowie muszą się z nich rozliczać. Dziennikarz podkreślił: "Pan, panie pośle, dużo podróżuje. A przecież ma pan biuro poselskie w Warszawie!"

Niepewność w odpowiedziach Petru

W odpowiedzi Petru zdawkowo odparł: "Podróżuję po całej Polsce. Ostatnio Mazowsze i... cała Polska". Kiedy zażartowano o tym, że jest w czołówce posłów korzystających z kilometrówek, stwierdził, że "nie porównuje się z innymi". Dodał, że "wyborców ma nie tylko w Polsce".

Zaskakujące kwoty!

Dziennikarz kontynuował: "Sporo się tego uzbierało, bo 50 tys. 969 zł i 63 gr. pan 'wyjeździł'". Prowadzący zapytał, czy podróżuje też za granicę autem. Petru odpowiedział: "Nie, za granicę nigdy". Dopytany, czy to po kraju, stwierdził tajemniczo: "Kraj nie jest mały", po czym zakończył rozmowę na ten temat.

Co na to komentatorzy?

Zarówno widzowie, jak i komentatorzy na social mediach nie zostawili suchej nitki na odpowiedziach Petru. Wydaje się, że jego nagłe zamyślenie i niepewność dotycząca kilometrówek mogą prowadzić do dalszych pytań o transparentność w polityce.

Bądź na bieżąco!

To zdarzenie z pewnością nie umknie uwadze opinii publicznej. Zachęcamy do śledzenia na bieżąco wydarzeń politycznych i uczestnictwa w dyskusjach!