W 2002 roku Edyta Górniak zapisała się w historii polskiego sportu, wykonując podczas mundialu w Korei Południowej własną interpretację Mazurka Dąbrowskiego. Wywołało to falę krytyki i uznano to za kompromitację. Teraz tę sprawę komentuje dr Artur Bartoszewicz, kandydat na prezydenta.

– Edyta Górniak nie wyrządziła krzywdy hymnowi. Ostatnio widziałem Kosiniaka-Kamysza, który w przedszkolu śpiewał hymn, jakby to było z pewnością odpowiednie miejsce – powiedział Bartoszewicz w wywiadzie.

Jego wypowiedź odnosi się do głośnego wydarzenia z lutego tego roku, kiedy to podczas otwarcia kontenerowego przedszkola w Stroniu Śląskim dzieci musiały zaśpiewać hymn, podczas gdy politycy, w tym wicepremier Kosiniak-Kamysz, przebywali w głównej sali.

Bartoszewicz chce wprowadzić nową ustawę, która zmieni zarówno hymn, jak i godło narodowe. Proponuje, aby w najbardziej doniosłych momentach Polacy śpiewali "Rotę". – Głowa państwa zaproponuje zasady dotyczące śpiewania hymnu – mówił kandydat na prezydenta, któremu marzy się, aby "Rotę" śpiewano w odpowiednich warunkach, a nie w błahych sytuacjach.

Chcąc wznowić dyskusję na temat godła, Bartoszewicz postuluje powrót do wzoru z lat 1919-1927, czyli orła z zamkniętą koroną uwieńczoną krzyżem. Zmiany mają na celu odnowienie symboliki narodowej i powrót do tradycji.

Ale to nie koniec jego kontrowersyjnych pomysłów! Bartoszewicz zwraca uwagę na wzór patriotycznego wychowania – jego program zakłada, że dzieci i młodzież od 3. do 18. roku życia będą codziennie o 8:00 składać przyrzeczenie wierności RP przy flagi i godle, a przed lekcjami w szkołach będzie śpiewany hymn RP.

Czy zmiany w narodowych symbolach będą miały szansę na realizację? Jak Polacy zareagują na społeczną kontrowersję, jaka może się z tym wiązać? Definitywnie, proponowane reformy mogą stać się przedmiotem gorącej debaty w nadchodzących miesiącach!