Radosław Sikorski komentuje wybory w USA: "Niesamowita skala zwycięstwa Republikanów"
2024-11-07
Autor: Magdalena
Radosław Sikorski, szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zauważył, że wcześniejsze wypowiedzi Donalda Trumpa na temat Ukrainy były formułowane w czasie jego kadencji opozycyjnej. Podkreślił, że zmiany polityczne stają się widoczne dopiero po objęciu urzędów.
Sikorski nie omieszkał odnieść się do reakcji w Prawie i Sprawiedliwości po zwycięstwie Trumpa, wskazując na "złodziejstwo" przekaziów byłego obozu rządzącego. Jak ujawnił, sytuacja daje im chwilę oddechu, a ideologicznie czują się mocni.
W kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce, minister zaznaczył, że potrzebny jest prezydent, który orientuje się zarówno w wrażliwości liberalnej, jak i konserwatywnej. Sikorski podkreślił również, że jego perspektywa, jako osoby pochodzącej z Bydgoszczy, jest inna niż ta prezentowana przez jego głównego rywala, Rafała Trzaskowskiego z Warszawy.
"Zaskoczyła mnie informacja, że mniej kobiet głosowało na Kamalę Harris niż na Joego Bidena" – stwierdził Sikorski, komentując ostatnie wybory w USA. Dodał, że Republikanie odnieśli znaczące zwycięstwo, a strona przegrana nie może mówić o moralnym zwycięstwie, gdyż sami stracili więcej głosów.
Odnosząc się do Ukrainy, Sikorski zaznaczył, że Polska wymaga, aby wszelkie decyzje dotyczące sytuacji w tym kraju były podejmowane z udziałem przedstawicieli Ukrainy. Wyraził również nadzieję, że Donald Trump, obejmując urząd, podejmie zobowiązania dotyczące respektowania interesów Ukrainy.
Sikorski odniósł się także do nieporozumienia z udziałem wiceministra Bartoszewskiego, który źle zinterpretował gratulacje Donalda Tuska dla Trumpa. Wyjaśnił, że Borysławski przeprosił za swoje słowa, które odnosiły się do dyskusji w mediach społecznościowych.
Ministrant MSZ wskazał, że relacje z otoczeniem Trumpa są ciągle utrzymywane, a Państwo Polskie dąży do współpracy w obszarze bezpieczeństwa. Zwrócił uwagę, że jeśli Trump zdoła zrealizować swoje obietnice po objęciu urzędów, to może mieć to wpływ na stosunki Polski z USA.
Sikorski wyraził także chęć startu w przyszłych wyborach prezydenckich, zaznaczając, że jako młody i obiecujący polityk, ma szansę na sukces. Podkreślił znaczenie wyborów dla przyszłości Polski, ostrzegając, że ewentualne zwycięstwo kandydata PiS mogłoby zablokować realizację proeuropejskich obietnic rządzącej opozycji.
"Przyszłość Polski na arenie międzynarodowej to stawka, która nas dotyczy" – dodał Sikorski.