"Mirror" informuje, że prof. Anthony Glees z Uniwersytetu Buckingham jest przekonany, że Władimir Putin nie zrezygnuje z długoterminowego planu, polegającego na odbudowie wpływów Rosji w byłych republikach ZSRR. Z kolei prof. John Strawson z Uniwersytetu Wschodniego Londynu ostrzega, że w 2025 roku świat stanie przed "największymi wyzwaniami dla międzynarodowego porządku od czasu zakończenia II wojny światowej 80 lat temu". Obaj eksperci wskazują na zagrożenia, jakie mogą wyniknąć z działań Rosji, a szczególną uwagę przykuwają wnioski płynące z analizy sytuacji.

Prof. Glees jest zdania, że Donald Trump może dążyć do zawarcia pokoju między Rosją a Ukrainą, ale nie przewiduje, aby jakiekolwiek porozumienia mogły zniechęcić Putina do jego ekspansjonistycznych zamiarów. W obliczu rosnącego napięcia, Zachód intensyfikuje swoje przygotowania do potencjalnej wojny, traktując to jako najważniejszą strategię, aby jej zapobiec.

Warto zauważyć, że według niektórych analityków, działania Putina mogą skutkować nie tylko destabilizacją regionu, lecz także mogą przyczynić się do wzrostu napięć globalnych i powstania nowych sojuszy w odpowiedzi na zagrożenia ze strony Rosji. Niektórzy eksperci zwracają uwagę na rosnące wpływy Chin, które mogą skorzystać na chaosie generowanym przez konflikt.

Czy Władimir Putin rzeczywiście zainicjuje III wojnę światową? Przyszłość wydaje się niepewna, a przebieg wydarzeń będzie wymagał uważnej obserwacji i koordynacji działań międzynarodowych, aby zapobiec nieodwracalnym konsekwencjom.