W najnowszym oświadczeniu rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, według analizy Instytutu Studiów Wojennych (ISW), wyraźnie zaznaczył on, że nie zamierza negocjować w sprawie kompromisów dotyczących jego postulatów z końca 2021 roku i początku 2022 roku. Te postulaty obejmują m.in. przymuszenie Ukrainy do stania się neutralnym państwem, które nigdy nie przystąpi do NATO, wprowadzenie drastycznych ograniczeń na liczebność i uzbrojenie ukraińskiej armii oraz usunięcie aktualnego rządu w Kijowie.

Na szczególną uwagę zasługuje ostatnie wystąpienie rosyjskiego ministra spraw zagranicznych, Siergieja Ławrowa, który w rozmowie z mediami stwierdził, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski nie jest już legalnym przywódcą według ukraińskiej konstytucji. Ławrow domaga się przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich w Ukrainie, co wielu komentatorów interpretuje jako próbę podważenia legitymacji rządu Zełenskiego.

ISW podkreśla, że takie twierdzenia rosyjskich urzędników są celowym błędnym zaprezentowaniem ukraińskiego prawa i konstytucji, mającym na celu delegitymizację obecnego rządu. Kreml, zdaniem analityków, stara się ukazać, że to Ukraina nie chce prowadzić negocjacji, a nie Rosja, obwiniając tym samym Kijów za impas w rozmowach pokojowych.

Ta sytuacja ukazuje, że Putin i jego doradcy konsekwentnie stosują tę samą narrację, aby zasugerować, że prezydent Zełenski jest nielegalny, co służy jako pretekst do domagania się zmiany władzy w Ukrainie. Warto przy tym zauważyć, że za tymi działaniami kryje się szersza strategia Kremla, mająca na celu umocnienie rosyjskiego wpływu w regionie i zapewnienie sobie korzystnych warunków w każdej przyszłej negocjacji.

Czy to oznacza, że wojna na Ukrainie wchodzi w nową, jeszcze bardziej niebezpieczną fazę? Z pewnością warto śledzić te wydarzenia, ponieważ mogą one mieć istotny wpływ nie tylko na Ukrainę, ale i na całą Europę.