
Premier Słowacji ignoruje ostrzeżenia: "Pojadę do Moskwy na Dzień Zwycięstwa"
2025-04-16
Autor: Anna
Słowacki premier stawia na swoje
Kaja Kallas, szefowa unijnej dyplomacji, wyraziła swoje obawy dotyczące uczestnictwa krajów kandydujących do Unii Europejskiej w obchodach Dnia Zwycięstwa w Moskwie 9 maja. Na poniedziałkowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE podkreśliła, że również obecność krajów członkowskich nie zostanie potraktowana lekko.
80-lecie zwycięstwa nad nazizmem
W 2023 roku obchodzimy 80. rocznicę zwycięstwa ZSRR nad hitlerowskimi Niemcami, co będzie celebrowane licznymi wydarzeniami w całej Rosji. Kulminacyjnym punktem obchodów ma być wspomniana parada wojskowa w Moskwie.
Fico w Moskwie mimo sprzeciwu
Swoje zamiary ogłosił szereg przywódców, w tym Xi Jinping z Chin i Aleksandr Łukaszenka z Białorusi. Do tego grona dołączył także Robert Fico, premier Słowacji, który wyraźnie zignorował ostrzeżenia Kallas.
"To nie jest 1939 roku!"
Fico odpowiedział na słowa Kallas, twierdząc, że to, co została powiedziane, to "lekceważące ostrzeżenia". Zapowiedział, że mimo wszystko uda się do Moskwy, mówiąc: "To nie jest rok 1939, mamy rok 2025".
Niezależność Słowacji pod znakiem zapytania?
"Kto może mi mówić, gdzie powinienem lub nie powinienem podróżować? Ja jestem prawowitym premierem suwerennego kraju" - dodał Fico, podkreślając swoją niezależność oraz potrzebę otwartości w debacie na temat demokracji w UE.