Niemiecka scena polityczna przeżywa niezwykłe zmiany, zwłaszcza w obozie skrajnie prawicowej partii AfD (Alternatywy dla Niemiec), która po raz pierwszy z równą mocą stawia się chadecji (CDU/CSU). "Dogoniliśmy CDU/CSU. Dziękujemy wszystkim!" - napisała na platformie X współliderka partii Alice Weidel, wyrażając euforię wśród swoich zwolenników.

Weidel podkreśliła, że niemieccy obywatele nie chcą kolejnej lewicowej administracji, w której CDU/CSU ustępuje SPD i Zielonym w kwestii polityki. Jej słowa odzwierciedlają rosnącą frustrację wyborców, którzy pragną wyraźnej zmiany.

Bernd Baumann, pierwszy parlamentarzysta AfD, również jest przekonany, że to dopiero początek. "Staniemy się znacznie silniejsi - CDU słabsza! Ponieważ wyborcy zrozumieją: pilnie potrzebna zmiana polityczna może się wydarzyć tylko z nami" - dodał, również na platformie X.

Inny prominentny członek partii, Markus Frohnmaier, już widzi AfD jako nowego lidera na niemieckiej scenie politycznej: "To nie jest migawka, to początek punktu zwrotnego. W ciągu najbliższych kilku tygodni zostawimy CDU/CSU za sobą" - stwierdził, sugerując, że ich czas dominacji zbliża się.

Partia AfD została założona w 2013 roku, początkowo jako ugrupowanie eurosceptyczne, sprzeciwiające się polityce ratowania strefy euro, zwłaszcza Grecji. Z biegiem lat, jej program przesunął się w stronę nacjonalizmu oraz populizmu, przybierając coraz bardziej antyimigracyjną retorykę.

W niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, które miały miejsce w czerwcu 2024 roku, AfD zdobyła 16,2% głosów, zajmując drugie miejsce za chadecką CDU/CSU, która uzyskała 30% poparcia. Należy jednak zauważyć, że te wyniki rodzą kontrowersje i wnioski mogą się zmieniać w miarę zbliżania się kolejnych wyborów.

Sondaże sugerują, że rosnący wpływ AfD budzi obawy wśród zwolenników tradycyjnych partii liberalnych oraz tych z lewej strony politycznego spektrum. Możliwe, że w nadchodzących miesiącach, niemieckie partie będą musiały na nowo przemyśleć swoje strategie, aby spróbować zachować głosy wyborców w obliczu rosnącej popularności skrajnie prawicowego ugrupowania. Co z tego wyniknie? To pytanie, na które odpowiedzi przyniosą nadchodzące wydarzenia na niemieckiej scenie politycznej.