Sport

PGE Projekt Warszawa zdominował Europę! Niemiecki rywal pokonany w spektakularnym stylu!

2025-01-29

Autor: Michał

Środa pełna emocji dla polskich drużyn w europejskich pucharach! Najpierw Aluron CMC Warta Zawiercie w imponującym stylu pokonał Allianz Milano w trzech setach, a później przyszedł czas na PGE Projekt Warszawa, który od początku sezonu nie miał sobie równych, odnosząc pięć zwycięstw z rzędu.

W meczu z drużyną BR Volleys z Berlina, Projekt Warszawa szybko pokazał swoje umiejętności, zdobywając pierwsze trzy punkty. Jednak gospodarze zdołali się zorganizować i na chwilę zdominować grę, dzięki znakomitej postawie Matthew Knigge. Mimo że Artur Szalpuk również starał się w ofensywie, pojawiły się momenty intensywnej walki punkt za punkt, co prowadziło do wyrównania na 20:18. Niestety, na końcówkę pierwszego seta polska drużyna straciła przewagę i przegrała 23:25.

Jednak w drugiej odsłonie, po asie serwisowym Szalpuka, Projekt zyskał przewagę, która szybko zniknęła, gdy gospodarze próbowali przejąć inicjatywę. Kluczowy moment nastąpił przy stanie 15:15, gdy Warszawianie zdobyli pięć punktów z rzędu, wygrywając seta 25:17, a ostatni cios zadał Kevin Tillie.

Trzeci set był bardziej zacięty, z dominacją BR Volleys na początku. Mimo to, goście szybko wrócili na właściwe tory, powiększając przewagę do sześciu punktów, a Tillie ponownie był na czołowej pozycji. Set zakończył się wynikiem 25:18 na korzyść Projektu.

W czwartym secie, to BR Volleys zaczęło lepiej, ale Warszawianie w końcu przeszli do ataku, uzyskując prowadzenie 8:7 po udanym bloku. W dramatycznej końcówce, po słabym ataku Jake'a Hanesa, Projekt odskoczył na 20:17 i ostatecznie wygrał 25:21, co dało im triumf 3:1.

Po tym zwycięstwie, PGE Projekt Warszawa pewnie wkroczył do fazy pucharowej, zapewniając sobie miejsce w ćwierćfinałach jako lider grupy A. W przyszłości, ekipa Piotra Grabana ma przed sobą rundę playoff, która odbędzie się między 11 a 27 lutego.

Drużyna Projektu pokazuje nie tylko umiejętności, ale także ogromne ambicje w Lidze Mistrzów CEV. Czy Polacy mogą zaskoczyć jeszcze większymi osiągnięciami? To pytanie, na które odpowiedź poznamy w nadchodzących miesiącach!