Świat

"Niemcy nie są na bazarze". Ostra odpowiedź Berlina na żądania Trumpa

2025-01-08

Autor: Anna

Podczas swojego wystąpienia w posiadłości Mar-a-Lago, Donald Trump zasugerował, że państwa NATO powinny wydawać 5% swojego PKB na obronność. – Każde państwo stać na to, aby płacić pięć procent, a nie dwa procent – powiedział były prezydent USA, zwracając się do dziennikarzy.

Te kontrowersyjne stwierdzenia spotkały się z silną reakcją rządzących w Niemczech. Marie-Agnes Strack-Zimmermann, była przewodnicząca komisji obrony, podkreśliła: - Nie powinniśmy dać się zwariować przez każde oświadczenie Trumpa. Nie jesteśmy bowiem na bazarze. Jej wypowiedź odzwierciedla szerszą obawę w Niemczech, że amerykańska polityka może wpływać na europejskie bezpieczeństwo.

Obecna sytuacja geopolityczna skłania do refleksji - po latach polegania na USA, Niemcy powinny zainwestować w swoją własną obronność, zwłaszcza w kontekście wzrastających napięć na świecie. Marcus Faber, nowy przewodniczący komisji obrony z ramienia FDP, uważa, że prośba Trumpa o 5% PKB jest przesadzona, sugerując, że bardziej sensownym rozwiązaniem byłoby osiągnięcie progu 3%.

Friedrich Merz, lider CDU i kandydat na przyszłego kanclerza, dodał, że kluczowym celem powinno być nie tylko zwiększenie wydatków, ale także poprawa zdolności obronnych Bundeswehry, która od lat boryka się z problemami w tej kwestii.

Z drugiej strony, Ralf Stegner z SPD dosadnie odrzucił żądania Trumpa, nazywając je „kompletnym szaleństwem”. Współczesne Niemcy, według Sahry Wagenknecht z partii BSW, powinny dążyć do uniezależnienia się od USA, postrzegając to jako kluczowy krok ku efektywniejszej polityce zagranicznej. – Niemcy potrzebują niezależności zamiast poddaństwa – stwierdziła.

W kontekście rosnących wydatków na obronność już wcześniej wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck z Zielonych zażądał podniesienia tych wydatków do 3,5% PKB, co spotkało się z szybką krytyką ze strony kanclerza Olafa Scholza, który określił tę propozycję jako "nieco niedorzeczną".

Niemcy stają więc przed dylematem: jak prawidłowo zbalansować własną obronność, aby sprostać krytyce zewnętrznej, nie rezygnując z sojuszu transatlantyckiego, który przez wiele lat zapewniał im bezpieczeństwo.