Melania Trump, nowa pierwsza dama Stanów Zjednoczonych, powróciła na scenę polityczną z imponującym stylem, który przyciągnął uwagę mediów na całym świecie. Jej niezwykły kapelusz okazał się być nie tylko modnym dodatkiem, ale również niosącym głębokie przesłanie związane z amerykańską gospodarką.

W dniu inauguracji prezydenckiej Donalda Trumpa, 20 stycznia, para prezydencka udała się do Białego Domu oraz do kościoła episkopalnego św. Jana. Melania zaprezentowała się w eleganckiej granatowej sukni oraz idealnie dopasowanym płaszczu, dopełniając stylizację wysokimi szpilkami. Jej wybór ubrań był starannie przemyślany, co od początku jej obecności w polityce nie umyka uwadze komentatorów.

Powroty stylowe Melanii nie są nowością — już w 2017 roku, podczas pierwszej inauguracji, przyciągnęła uwagę porównaniami do ikonicznego stylu Jackie Kennedy. Vanessa Friedman, krytyczka mody z "New York Timesa", zwróciła uwagę na to, że każdy z jej wyborów ma swoje znaczenie i odzwierciedla jej zrozumienie roli, jaką ma do odegrania.

Tym razem kapelusz Melanii, zaprojektowany przez Erica Javitsa, nie tylko zasłaniał część jej twarzy, ale także symbolizował wsparcie dla amerykańskiej gospodarki. Jak informują zagraniczne media, Melania zamierzała poprzez ten gest wspierać i podkreślać gospodarcze cele swojego męża, które wielokrotnie pojawiały się w jego kampanii wyborczej.

Nie można zapomnieć o jej modowych wyborach, które nie tylko świadczą o jej wyczuciu stylu, ale również skrywają wiele zakulisowych przesłań, mających wpływ na postrzeganie jej w roli pierwszej damy. Cieszy się także dużym zainteresowaniem mediów, które nieustannie analizują każdy jej ruch. Jakie jeszcze zaskoczenia szykuje przyszła pierwsza dama? Bądźcie czujni!