W piątek wieczorem, w Lublinie doszło do poważnej awarii w kamienicy przy ulicy Bernardyńskiej. Lokatorzy byli zmuszeni szybko opuścić swoje mieszkania, gdy zauważyli pękające ściany budynku. Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano pomoc – w akcję ratunkową zaangażowani byli strażacy, policjanci oraz strażnicy miejscy.

Jak przekazał mł. bryg. Piotr Kołdun z lubelskiej Państwowej Straży Pożarnej, budynek został wyłączony z użytkowania. Łącznie ewakuowano dziesięć osób z kamienicy oraz siedem z sąsiedniego budynku, które również mogły być zagrożone.

Przyczyną tej katastrofy była poważna awaria wodociągu, która miała miejsce pod kamienicą. Napotkana woda zaczęła podmywać fundamenty budynku, powodując, że ściana zaczęła pękać i ostatecznie częściowo się zawaliła o godzinie 2:21 nad ranem. Oprócz uszkodzeń strukturalnych budynku, zauważono także zniszczenia w nawierzchni jezdni, co sugeruje znaczną siłę wód.

W trosce o bezpieczeństwo wstrzymano ruch na ulicy Bernardyńskiej dla pieszych i pojazdów, a policja wyznaczyła objazdy. Mieszkańcy są ostrzegani, że utrudnienia mogą potrwać nawet kilka dni, w zależności od skali napraw i zabezpieczeń. Obecnie na miejscu nie ma już strażaków, ale policja czuwa nad bezpieczeństwem rejonu.

Władze miasta apelują do mieszkańców, aby zgłaszali jakiekolwiek niepokojące sygnały dotyczące stanu budynków w okolicy. "Każda informacja jest ważna, aby uniknąć podobnych incydentów w przyszłości" – zaznaczają eksperci. O kolejnych krokach w tej sprawie będziemy informować na bieżąco.