Kończą się czasy tanich jabłek!

Wiosenne przymrozki spustoszyły sady w Mazowszu, znanym jako polskie jabłkowe zagłębie. Lokalni sadownicy, mimo heroicznym wysiłkom, jak palenie ognisk oraz używanie specjalnych urządzeń do ogrzewania, doświadczają ogromnych strat. Krzysztof Czarnecki, wiceprezes Związku Sadowników RP, nie ma wątpliwości: "Spodziewamy się zbiorów jabłek na zeszłorocznym poziomie, co oznacza, że nadchodzące miesiące będą dla wielu gospodarstw prawdziwą próbą przetrwania."

Ostrzeżenie dla konsumentów!

Pogoda znów pokazała swoje okrutne oblicze. Miejscowe gradobicia pogłębiają problemy, powodując dalsze straty w jakości owoców. Czarnecki alarmuje: "Po gradzie nadają się tylko do przetworzenia, co w efekcie wpłynie na mniejszą ilość owoców wysokiej jakości!"

Ceny jabłek w górę, ale to nie wystarcza!

Choć ceny jabłek wzrosły, nie zrekompensują one strat, jakie ponieśli sadownicy. "Niektóre gospodarstwa borykają się z problemami finansowymi. Nie dość, że ubezpieczenia są kosztowne, to jeszcze firmy niechętnie ubezpieczają uprawy sadownicze," wyjaśnia Czarnecki. Do tego dochodzą problemy ze znalezieniem sezonowych pracowników do zbiorów.

Truskawki również mogą zaskoczyć!

Nie tylko jabłka, ale i truskawki w tym sezonie wzbudzają emocje! Samozbiory przyciągają tłumy, a ceny niespodziewanie rosną. Jak zatem wyglądają aktualne oferty z gospodarstw?

Ceny jabłek – co znajdziesz w ofertach?

W dolnośląskiej Szczytnicy ceny jabłek z sadu wynoszą 6 zł za kilogram, z możliwością upustu przy większych zakupach. W Lubelszczyźnie jedna z liderek sprzedaży ogłasza: "Sprzedam jabłka prosto z sadu, różne odmiany – owoce bez nawozów za jedyne 3 zł!". Natomiast w Warszawie można nabyć jabłka spod Grójca za 4 zł, cieszące się dobrą opinią z uwagi na minimalne pryskanie.

Koloryt rynku hurtowego!

Spacerując po rynku hurtowym w Broniszach pod Warszawą, zaktualizowane ceny jabłek z 9 września rozczarowują: Antonówka, Delikates, czy Celesta osiągają ceny 3-4 zł za kilogram. To wszystko sprawia, że nadchodzące miesiące będą nie tylko testem dla sadowników, ale i dla portfeli Polaków.