Kinga Rusin, znana dziennikarka, od lat unika telewizyjnego blasku, wybierając życie w internecie oraz podróżując po egzotycznych zakątkach świata. Jej Instagram tętni życiem i pięknymi zdjęciami z podróży, ale nie brakuje tam także refleksji na temat aktualnych wydarzeń w Polsce i na świecie.

Ostatnio Rusin zaskoczyła wszystkich swoją obecnością na widowni "Tańca z gwiazdami", co wywołało falę spekulacji na temat ewentualnego powrotu do telewizji. W rozmowie z dziennikarzami wyznała, że woli nie snuć dalekosiężnych planów.

"Cieszę się z życia, które prowadzą. Mój styl życia jest dla mnie idealny. Nie zamierzam zanadto mówić o przyszłości — może jeszcze zaskoczę siebie i innych" — zdradziła w wywiadzie dla Jastrząb Post.

Kiedy rozmowa zeszła na temat powrotu do programów takich jak "You Can Dance" czy "Dzień dobry TVN", Rusin szybko odwróciła temat, kierując go ku "Tańcu z gwiazdami". To właśnie w tym programie zdobyła Kryształową Kulę, co pozostaje dla niej wyjątkowym wspomnieniem.

"Teraz jestem w zupełnie innym etapie swojego życia i cieszmy się każdym momentem" — podsumowała, gratulując jednocześnie uczestnikom obecnej edycji. Wyraziła chęć zatańczenia cha-chy z jednym z tancerzy, więc z zainteresowaniem śledziła zmagania uczestników.

Plotki o możliwym powrocie do telewizji regularnie wracają do społecznych dyskusji. W połowie 2024 roku Kinga ujawniła, że otrzymuje wiele propozycji z różnych stacji, co wzbudziło jeszcze większe emocje wśród fanów.

"Dziękuję za wszystkie miłe wiadomości po publikacji na temat mojego rzekomego powrotu. Miło wiedzieć, że tęsknicie za mną na ekranie. Otrzymuję ciekawe propozycje, niektóre wręcz niespodziewane" — napisała tajemniczo na Instagramie.