Świat

Katastrofa na morzu! Pożar elektryków doprowadził do zatonięcia statku!

2025-06-25

Autor: Piotr

Na wodach między Chinami a Meksykiem miała miejsce dramatyczna sytuacja z udziałem statku Morning Midas, który przewoził 3159 pojazdów, w tym aż 65 elektrycznych oraz 681 hybryd.

Tuż po wybuchu pożaru na pokładzie, załoga, wykorzystując wszystkie dostępne środki, ewakuowała się na inną jednostkę. Mimo szybkiej reakcji specjalistycznych służb, statek zatonął po trzech tygodniach od incydentu.

Chociaż urządzenia przeciwpożarowe na statku zadziałały prawidłowo, pożar elektryków okazał się wyjątkowo uciążliwy. Litowo-jonowe akumulatory mogą w zaskakująco szybki sposób dojść do zapłonu, nawet po ugaszeniu - co sprawia, że walka z ogniem trwa tak długo.

Niebezpieczeństwo wzrasta, gdy obok siebie skumulowane są elektryczne pojazdy - w momencie zapłonu jednego, inne mogą zapalać się poprzez iskrzenie. Jeśli nie uda się schłodzić baterii, pożar teoretycznie może trwać w nieskończoność.

Mimo, że wiele przewożonych aut to modele spalinowe, ich obecność również stanowi zagrożenie - zwłaszcza, gdy z paliwem w zbiorniku, nawet w minimalnych ilościach.

Gdy po tygodniu było jasne, że nadzieje na uratowanie samochodów są nikłe, głównym celem stało się sprowadzenie płonącego statku do portu, aby uniknąć ekologicznej katastrofy.

Niestety, pogoda nie była sprzyjająca, a 23 czerwca, po 20 dniach walki z ogniem, Morning Midas zatonął, stając się tragicznym przykładem niebezpieczeństwa związanego z przewozem elektrycznych pojazdów.

To nie pierwsza sytuacja, w której pożar elektryków na morzu doprowadził do katastrofy. Przykładem jest incydent z 2022 roku, gdy statek Felicity Ace, przewożący luksusowe samochody, w tym od Lamborghini i Bentley, zatonął po dwóch tygodniach walki z ogniem.