Joanna Bartel, znana z roli Andzi w kultowym serialu "Święta wojna", obchodzi w tym roku 72. urodziny. Mimo że przez długi czas rozśmieszała Polaków, po zakończeniu swojej kariery w show-biznesie, postanowiła zniknąć z życia publicznego i zaszyć się w spokojnej przestrzeni, kilka kilometrów od plaży na wyspie Wolin.

Aktorka, która nie założyła rodziny ani nie ma dzieci, przyznała, że nigdy nie była zainteresowana małżeństwem. "Jak jakiś facet mi się oświadczał, to natychmiast pakowałam zabawki i uciekałam. Strasznie się bałam ślubu" – wyznała w rozmowie z Dorotą Wellman. Jej życie toczy się teraz w harmoni z naturą, gdzie maluje obrazy, szyje sukienki i ogląda filmy, znajdując w tym radość i spełnienie.

Joanna Bartel całkowicie zrezygnowała z publicznych wystąpień i aktywności, preferując proste życie z dala od zgiełku miast. "Jestem sama, ale nie samotna" – podkreśla. Odnalazła szczęście i radość w swoim nowym, spokojnym stylu życia, otoczona przyjaznymi sąsiadami i naturą, która inspiruje ją do twórczości.

Mimo że w przeszłości miała kilka relacji, zdaję się, że Joanna Bartel świadomie wybiera życie w pojedynkę. "Na miłość nigdy nie jest za późno" – mówiła, sugerując, że chociaż mogłoby minąć dużo czasu, nie zamyka się na nowe możliwości. Ostatnio w wywiadzie przyznała, że ma pewnego mężczyznę w swoim życiu, którego stara się nie zapeszyć, jednak nigdy nie zdradziła więcej szczegółów.

Warto dodać, że Bartel nie czuje większej chęci do kontaktów z dziećmi. "W takich relacjach jestem dość szorstka. Nie zajmuję się obcymi dziećmi, traktuję je tak, jak dorosłych. Niektóre lubię, a innych nie" – przyznała, co może być zaskoczeniem dla wielu. Jej szczerość w opowieści o relacjach i życiowych wyborach czyni ją postacią niezwykle autentyczną.

Cieszy się, że po intensywnych latach na scenie, może teraz żyć w zgodzie ze sobą i odnajdywać szczęście w prostych przyjemnościach. Możliwe, że Joanna Bartel stała się inspiracją dla wielu, którzy pragną żyć tak, jak czują, niezależnie od oczekiwań społecznych.