Kraj

Jarosław Szymczyk z zarzutami za nielegalne posiadanie granatnika! Były szef policji może trafić za kratki!

2025-01-28

Autor: Agnieszka

Jarosław Szymczyk, były komendant policji, znalazł się w centrum kontrowersji po zarzutach dotyczących nielegalnego posiadania granatnika RGW-90. Prokuratura uważa, że w dniach 12-14 grudnia 2022 roku posiadał on ten broń bez wymaganej koncesji. Granatnik, który prawdopodobnie został wniesiony z Ukrainy, nie został zgłoszony celnikom podczas kontroli na przejściu granicznym w Dorohusku. To przestępstwo jest kwalifikowane zgodnie z art. 263 § 2 Kodeksu karnego jako nielegalne posiadanie broni.

Kontrowersje dodatkowo narastały po zdarzeniu z 14 grudnia, kiedy to w siedzibie Komendy Głównej Policji w Warszawie doszło do niebezpiecznego wystrzału. Prokuratura zarzuca Szymczykowi, że "nieumyślnie sprowadził zdarzenie zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach." Ustalono, że były komendant usunął zabezpieczenia granatnika, co doprowadziło do wystrzału, który zniszczył część budynku. Na szczęście pocisk, choć zawierał materiał wybuchowy, nie eksplodował.

Eksperci wskazali, że granatnik RGW-90 był sprawny i gotowy do użycia, a jego posiadanie przez osoby cywilne jest nielegalne. Szymczyk otrzymał tę broń jako prezent od ukraińskich służb, lecz nie dołączono do niej żadnych dokumentów potwierdzających jej dezaktywację. Śledczy ustalili, że samodzielnie przeprowadził on niebezpieczną sekwencję działań, która doprowadziła do odbezpieczenia granatnika.

W obliczu tych zarzutów, Szymczykowi grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat za nielegalne posiadanie broni oraz od 3 miesięcy do 5 lat za sprowadzenie zdarzenia niebezpiecznego. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi obecnie śledztwo dotyczące ewentualnych zaniedbań obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, w tym niewłaściwego sprawdzenia granatnika i braku ewakuacji miejsce po wybuchu.

Warto zaznaczyć, że zbieżność czasowa zdarzeń związane są z wizytą Szymczyka na Ukrainie, gdzie miał on w teorii otrzymać uszkodzone i dezaktywowane urządzenie. Jednak w wyniku incydentu, który miał miejsce, Szymczyk doznał niegroźnych obrażeń, w tym urazu ucha. Zdarzenie to wywołało kontrowersje w społeczeństwie oraz wzbudziło zainteresowanie mediów, które na bieżąco relacjonują rozwój sytuacji oraz potencjalne skutki dla kariery Szymczyka. Czy były szef policji stanie przed sądem? Czas pokaże!