Wojna toczy się na naszych oczach, zaledwie 500 km od polskiej granicy, ale wielu z nas wciąż wydaje się, że to problem, który nas nie dotyczy. Ostatnie wydarzenia, takie jak atak 20 rosyjskich dronów na terytorium Polski, udowadniają, że sytuacja jest poważna. Drony zestrzelone przez nasze F-35 i F-16 to sygnał, że konflikt jest tuż obok.

Ekspert wojskowy, Mizgalski, zwraca uwagę na to, że Polska inwestuje miliardy w nowy sprzęt wojskowy, jednak nie jest on wystarczająco dostosowany do współczesnych realiów konfliktu. Sprzęt, który dziś kupujemy, jak czołgi czy MRAP-y, jest już wycofywany z frontu w Ukrainie, gdyż staje się bezużyteczny w obliczu nowoczesnej technologii wykorzystywanej przez wrogów.

Wykorzystanie dronów do walki oznacza, że ciężki sprzęt, pomimo fali zainwestowanych pieniędzy, jest łatwym celem dla tańszych urządzeń. Drony kosztujące kilka set dolarów mogą zniszczyć maszyny warte miliony. Dziś nie liczy się tylko siła ognia, ale też strategia, mobilność oraz właściwe dostosowanie do warunków pola walki.

Zbiórka dla Ukrainy - Nowe Inicjatywy