
Internet bez Google: Czy to w ogóle możliwe?
2025-06-07
Autor: Magdalena
Wielka zmiana w świecie technologii
Departament Sprawiedliwości USA ma dość dominacji Google i planuje radykalne zmiany. Mówi się o rozbiciu firmy, które obejmie m.in. sprzedaż przeglądarki Chrome oraz zakaz finansowego wspierania innych gigantów technologicznych jak Apple czy Samsung. Celem? Przywrócić prawdziwą konkurencję i zdrowe zasady rynkowe.
Sztuczna inteligencja a przyszłość internetu
Jednak wyzwania, przed którymi stoją nowe regulacje, są ogromne. Internet zmienia się w zastraszającym tempie, a sztuczna inteligencja (AI) może zrujnować dotychczasowy, reklamowy model funkcjonowania sieci, na którym opiera się potęga Google. Paradoksalnie, mimo krytyki za monopol, Google wciąż jest jednym z ostatnich bastionów otwartego internetu, który używa miliardy ludzi i dziesiątki tysięcy firm.
Dominacja Google a dzisiejszy web
Zdominowanie witryn przez Google wpływa na ich popularność i zyski. Jeśli nie będą wprowadzone regulacje, to rozwój AI może spowodować obniżenie wartości platform, z których korzystamy. Google odpowiada za 90% ruchu w wyszukiwarkach, kierując użytkowników do twórców treści. Jednak AI zaczyna dostarczać gotowe odpowiedzi, co grozi osłabieniem bezpośredniego ruchu na oryginalnych stronach.
Maszyna zalewa internet
Co gorsza, AI zaleje internet niskiej jakości treściami, generowanymi masowo przez boty. Od dekady po raz pierwszy boty generują ponad połowę ruchu w sieci, co prowadzi do obaw o to, że internet stanie się 'ciemnym lasem' pełnym automatycznych bytów. Obecny model kapitalizmu nadzoru ustąpi jeszcze gorszym praktykom.
Nadzieja w nowych technologiach?
Na horyzoncie pojawiają się jednak pozytywne wizje. Kevin Scott z Microsoftu sugeruje, że nowe protokoły dla botów mogą stworzyć internet, w którym twórcy i użytkownicy będą mieli wyrównane interesy. Kluczem do przyszłości internetu będzie znalezienie równowagi między otwartością, innowacjami a ochroną praw twórców.
Pierwszy krok ku lepszemu?
Decyzja sądowa w sprawie Google może być pierwszym krokiem w kierunku tej równowagi. Ale, mimo pięknych idei, kształt przyszłego internetu prawdopodobnie będzie oparty nie na moralnych dyrektywach, ale na tym, kto najskuteczniej w tym nowym świecie będzie dbał o swoje interesy. Po odcięciu Google'a od rynku, będą gotowe inne firmy, aby zająć jego miejsce.