Niespodziewana zmiana sytuacji na korcie! Iga Świątek, choć atakowała z impetem, zaliczała też sporo błędów, co dało szansę jej rywalce. Lamens, po słabszym początku, zaczęła grać odważniej, a nawet wygrała seta 6:4. Dla tak utytułowanej zawodniczki jak Świątek, wynik ten był szokiem, ale może okazać się kluczowy w dalszej części turnieju.

Warto podkreślić, że Lamens nie była przypadkową przeciwniczką. W tym sezonie pokonała już wiele silnych zawodniczek, co świadczy o jej wysokiej formie i umiejętności. W Nowym Jorku pokazała pełnię swojego potencjału, a Iga musiała dostosować swoją grę.

Mistrzowskie dostosowanie się do warunków!

W trzecim secie Świątek otrzymała ważną wskazówkę od swojego teamu: "najpierw musisz otworzyć kort". Dostosowanie strategii przyniosło efekty - Iga zaczęła rozciągać wymiany, zmuszając Lamens do większego wysiłku. W kluczowych momentach Iga pokazała swoją klasę, utrzymując serwis przy dużej presji.

Ostateczny wynik meczu 6:4 zasługuje na uwagę - mimo wielu zawirowań na korcie, Świątek potrafiła wyciągnąć lekcje z wcześniejszych błędów.

Czas na kolejny krok!

Podczas meczu Lamens przypominała wcześniejsze przeciwniczki Igi, takie jak Jule Niemeier, które również potrafiły zaskoczyć. Ale dla Świątek, im dalej w turniej, tym presja rośnie, a margines błędów jest coraz mniejszy.

Dobrze, że taka groźba zdarzyła się teraz, zanim Iga zmierzy się z Anną Kalinską. Ich bilans to 1:1, więc stawka rośnie. Kalinska nadaje ton dzięki ostatnim zwycięstwom, a Iga musi być w najwyższej formie, aby móc sprostać wyzwaniu. Trzymamy kciuki za kolejny sukces!